"Tyburek" był jednym z najbardziej poszukiwanych gangsterów. W celu jego zatrzymania powołano m.in. specjalny zespół. 36-latka ujęto w woj. wielkopolskim, koło Poznania. - Żeby się ukryć zmienił swój wygląd, usunął tatuaże, zapuścił brodę, farbował włosy. Używał fałszywego nazwiska - powiedział Sokołowski. Policjanci ustalili wcześniej, że "Tyburek" ukrywał się na terenie Niemiec, ale okresowo przyjeżdżał do Polski i przebywał wtedy na terenie woj. lubuskiego i wielkopolskiego. W czasie takiej wizyty funkcjonariusze CBŚ wyśledzili go i zatrzymali, gdy tylko nadarzyła się ku temu okazja - w niedzielę po południu. Gangster przewożony jest obecnie do Warszawy. Andrzej T. od połowy lat 90. działał w gangu "Karola". Na swym koncie ma wiele przestępstw m.in. napady na tiry, jubilerów i hurtownie. "Zasłynął" jednak biorąc udział w brutalnych porachunkach gangsterskich. Jak podejrzewają śledczy, w 1999 r. na warszawskiej Woli uczestniczył w egzekucji ówczesnego bossa wołomińskiej mafii, ojca Jacka Klepackiego, posługującego się też pseudonimem Klepak oraz czterech jego "żołnierzy". Zabici zostali z broni maszynowej. Według policjantów "Tyburek" uczestniczył też w zastrzeleniu 17 sierpnia 2002 r. Jacka Klepackiego, a nawet był głównym egzekutorem. To on także prawdopodobnie zastrzelił policjanta, goniącego sprawców zabójstwa - Marka Cekałę.