- Nasze tegoroczne hasło to solidarność w kryzysie. Chcemy pokazać, że dziś potrzebujemy solidarności i że jest ona możliwa, że potrzebne są działanie i walka ponad różnymi podziałami - mówiła w środę na konferencji prasowej Elżbieta Karolczuk z Porozumienia Kobiet 8 Marca - organizatora Manify. W tym roku - już po raz kolejny - w organizację Manify włączyły się związki zawodowe. Po raz pierwszy, obok Wolnego Związku Zawodowego Sierpień 80, współorganizatorami Manify są także Związek Nauczycielstwa Polskiego, OPZZ oraz Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych. Każda z organizacji zwraca uwagę na najważniejsze z jej punktu widzenia problemy, ale - jak podkreśliła Karolczuk - problemy, z którymi borykają się dane grupy zawodowe tak naprawdę dotyczą nas wszystkich. Przewodniczący ZNP Sławomir Broniarz mówił o dostępie do przedszkoli, zwracając uwagę, że ich brak dotyka nie tylko nauczycieli, ale przede wszystkim dzieci, które mają utrudniony start edukacyjny, oraz ich rodziców, którzy nie mogą wrócić do pracy. Elżbieta Fornalczyk z WZZ Sierpień 80 podkreśliła, że kryzys w największym stopniu dotyka ludzi na samym dole drabiny społecznej. - Nie widać, żeby nasi pracodawcy musieli oszczędzać. Chcemy pokazać, że w dalszym ciągu będziemy walczyć, żeby lepiej było wszystkim grupom - mówiła. Emilia Walczuk z OPZZ przekonywała, że kryzys ma kobiecą twarz: to kobiety są częściej zwalniane, to im częściej proponuje się umowy na czas określony, pracę w szarej strefie, to ich wciąż dotyczy marginalizacja zarobkowa - przeciętnie zarabiają o 30 proc. mniej niż mężczyźni na tych samych stanowiskach. Współorganizatorem Manify jest także Fundacja MaMa, która przypomina o swoich postulatach dotyczących nieodpłatnej pracy kobiet, m.in. zapewnieniu kobietom pracującym w domu zabezpieczenia emerytalnego i ubezpieczenie zdrowotnego. Karolczuk podkreśliła, że postulaty tegorocznej Manify to podsumowanie problemów, o których kobiety mówiły przez ostatnie 10 lat. - Niestety, większość z nich jest wciąż aktualna, a żaden z kolejnych rządów nie potraktował ich poważnie. Dlatego popieramy ustawę wprowadzającą parytety, bo wierzymy, że jeśli kobiet w polityce będzie więcej, politycy wreszcie zaczną się zajmować problemami społecznymi - mówiła. Tegoroczna Manifa odbywać się będzie pod znakiem rocznic - w tym roku mija 10 lat od zorganizowania pierwszej Manify, a także 100 lat od ustanowienia Międzynarodowego Dnia Kobiet. Warszawska Manifa rozpocznie się w niedzielę 7 marca o godz. 12 na Placu Defilad, a zakończy przed Sejmem. Manify przejdą także ulicami Trójmiasta, Poznania, Olsztyna, Krakowa, Wrocławia i Katowic. W niektórych miastach imprezy okołomanifowe odbywają się przez kilka tygodni. W Warszawie od 18 lutego trwa festiwal Rewolucje Kobiet, w ramach którego odbywa się wiele różnego rodzaju imprez. Więcej informacji na temat Manif można znaleźć na stronie www.manifa.org. Manifę co roku organizuje Porozumienie Kobiet 8 Marca - nieformalna grupa kobiet, zawiązana w lutym 2000 r., by reagować na rażące przypadki dyskryminacji kobiet. Każda Manifa jest poświęcona innemu problemowi społecznemu kobiet. Pierwsza Manifa odbyła się 8 marca 2000 r. pod hasłem "Demokracja bez kobiet to pół demokracji". Kolejną zorganizowano 10 grudnia 2000 r. pod hasłem "Prawa człowieka prawami kobiet". W 2001 r. przyświecało jej hasło "Nie daj sobie zamknąć ust byle czym". W 2002 r. Manifa odbyła się pod hasłem, "Moje życie - mój wybór 3 x TAK: TAK dla edukacji seksualnej, TAK dla antykoncepcji, TAK dla prawa do aborcji". "Nasze ciała, nasze życie, nasze prawa" - to hasło Manify z 2003 r. W 2004 r. hasłem było "Dziewczyny potrzebne są czyny", w 2005 r. - "Jesteśmy silne, razem silniejsze!", w 2006 r. - "Walczmy razem! Bądźmy wolne! Brońmy swoich praw!". VIII Manifa w 2007 r. nazwana została Wielkim Marszem Solidarności Kobiet. W 2008 r. IX Manifie, przyświecało hasło: "Hasło dowolne, chcemy być wolne", zeszłorocznej, X Manifie - "Każda ekipa - ta sama lipa!". Międzynarodowy Dzień Kobiet to święto ustanowione w 1910 r. dla upamiętnienia strajku 15 tys. kobiet, pracownic fabryki tekstylnej w Nowym Jorku, które 8 marca 1908 r. domagały się praw wyborczych i polepszenia warunków pracy. Właściciel fabryki zamknął strajkujące w pomieszczeniach fabrycznych. W wyniku nagłego pożaru zginęło 129 kobiet.