Zmiana, nad którą zastanawia się rząd, polega na uzależnieniu ich wysokości od dochodów. Kształt tych zmian przygotowuje Ministerstwo Finansów. Teraz ponad 90 procent przedsiębiorców płaci do ZUS minimalne składki ubezpieczeniowe. To minimum (617 zł bez ubezpieczenia chorobowego) obliczane jest od 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia - w tym roku od 2150 zł. Zmiana polegałaby na tym, że przedsiębiorcy płaciliby składki od rzeczywistego dochodu. To znaczy, że dla 2/3 z nich, zarabiających powyżej 2150 zł, składki byłyby wyższe, a dla tych zarabiających mniej - niższe. W sumie jednak ta grupa pracujących dopłaciłaby ZUS ok. 4 mld zł, czyli średnio około 1300 zł rocznie. Więcej w "Rzeczpospolitej".