Szef Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota Zdzisław Hut powiedział w piątek, że nie stwierdzono naruszenia przepisów sanitarnych dotyczących wwożenia zwłok do Polski ani przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków funkcjonariuszy publicznych w związku z tą wystawą. Rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego (jeden z podmiotów, który złożył zawiadomienie do prokuratury) Jan Bondar powiedział, że trwają prace nad nową ustawą o cmentarzach i chowaniu zmarłych, w której ma być zakaz "używania zwłok ludzkich do celów rozrywkowych". - Obecna ustawa, która pochodzi z końca lat 50., jest anachroniczna. Tego typu kwestie jak ta wystawa w ogóle nie są tam regulowane, więc poniekąd można tutaj zrozumieć decyzję prokuratury - powiedział rzecznik GIS. Postanowienie o umorzeniu jest nieprawomocne. Prokuratura wszczęła śledztwo w lutym - jeszcze przed otwarciem wystawy. Badała, czy doszło do zbezczeszczenia zwłok oraz czy funkcjonariusze publiczni wydający stosowne decyzje i zgody na organizację wystawy popełnili przestępstwo niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień, za co grozi do 3 lat więzienia. Jeszcze przed otwarciem ekspozycji zawiadomienia do prokuratury złożyli: Rzecznik Praw Obywatelskich, Główny Inspektor Sanitarny oraz dwaj warszawscy posłowie PiS. Były też kolejne doniesienia. Prowadzący śledztwo ustalili, że eksponaty to autentyczne ludzkie zwłoki, wypreparowane i powleczone przezroczystym silikonem. Organizatorzy wystawy twierdzą, że nie są to zwłoki, lecz "plastikowe eksponaty", a więc nie ma potrzeby dysponowania aktami zgonów ludzi, których ciała są prezentowane - co jest wymagane, by ciało legalnie wwieźć do Polski. W dokumentacji po angielsku przedstawionej Głównemu Inspektoratowi Sanitarnemu organizatorzy napisali, że wystawa prezentuje "plastic bodies" - to wieloznaczne określenie może oznaczać zarówno wykonane z plastiku manekiny, ale też np. powleczone przezroczystym plastikiem prawdziwe ciała lub np. giętkie ciała. Wystawę ostro skrytykowali trzej byli prezesi Trybunału Konstytucyjnego. "Jest wyjątkowo brutalnym zamachem na godność ludzi, którzy pod pozorem działań artystycznych zostali sprowadzeni do roli przedmiotów, które mają epatować i wzbudzać tanią sensację. Swój udział w działaniach godzących w godność osób, których ciała zostały sprofanowane, mają wszyscy współorganizatorzy wystawy, osoby ją odwiedzające, a także te media, które reklamują ekspozycję" - napisali Marek Safjan, Jerzy Stępień i Andrzej Zoll. Przypomnieli, że konstytucja głosi, iż przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela, jest nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych. Godność przysługuje nie tylko żyjącym, ale także zmarłym - podkreślili b. prezesi TK. GIS podkreślał już wcześniej, że zgodnie z polskim prawem ludzkie zwłoki powinny być pochowane lub skremowane, albo też formalnie przekazane do badań naukowych.