Jak zapewnił rzecznik Aresztu Śledczego w Radomiu Krzysztof Linowski, część prac zostanie przekazana na cele charytatywne. "Być może przekażemy je na licytację Caritas Diecezji Radomskiej albo na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy" - powiedział. Ekspozycja nie jest dostępna dla wszystkich mieszkańców Radomia. "Na pewno jednak zobaczą ją uczniowie szkoły plastycznej i studenci resocjalizacji" - dodał Linowski. Zdaniem rzecznika Aresztu Śledczego w Radomiu Krzysztofa Linowskiego, twórcza aktywność skazanych jest nie tylko formą zagospodarowania wolnego czasu, ale jednocześnie wyrażenia swoich uczuć i emocji. Podobnego zdania są sami więźniowie. Janusz, z wyrokiem 25-lat pozbawienia wolności, skleja modele statków. Zrobił ich ponad 20. "Buduję je z drewna, okleiny, tektury i płótna. Mam zajęcie, które bardzo mnie wciąga i zajmuje moje myśli" - powiedział. Jarek, któremu do końca kary zostało ponad rok, specjalizuje się w drewnianych szkatułkach i pozytywkach. Inni więźniowie malują, robią wycinanki, szydełkują. W jednej z sal organizatorzy umieścili także tzw. eksponaty zakazane, przy wykonaniu których więźniowie wykazali się dużą pomysłowością. Wykonali je dla własnych potrzeb, ale bez zgody personelu aresztu. Można tutaj zobaczyć np. własnoręcznie skonstruowane maszynki do robienia tatuażu.