- Wybory 4 czerwca to był okres chyba ostatniej takiej mobilizacji społecznej. W ciągu dwóch miesięcy powstał olbrzymi ruch na rzecz wolnych wyborów, ruch komitetów obywatelskich, których na zapleczu wspierała Solidarność. Dzięki dziesiątkom tysięcy ludzi, bo taka liczba musiała się w to zaangażować, obsadzone zostały wszystkie komisje, mogliśmy czuwać nad wynikami wyborów. Ale oprócz tego trzeba było przeprowadzić kampanię wyborczą nie mając jeszcze równego dostępu do środków masowego przekazu, co było trudne. Wyniki wyborów stały się takim kolejnym krokiem, po strajkach i powstaniu Solidarności, uderzenia w komunistyczny aparat władzy - mówił marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Na ekspozycji można zobaczyć m.in. cykl zdjęć Erazma Ciołka i Jarosława Goliszewskiego, przedstawiających Lecha Wałęsę pozującego do fotografii z każdym z 260 kandydatów do Sejmu i Senatu wystawionych przez Komitet Obywatelski "Solidarność", znany plakat wyborczy "W samo południe" czy program wyborczy Komitetu Obywatelskiego. W opinii kuratora wystawy Marka Kossakowskiego, wyjątkowość ekspozycji wynika głównie z faktu, że zaprezentowano na niej oryginały plakatów wyborczych. "Jej celem jest pokazanie, że właśnie te plakaty kolportowane przez Solidarność w czasie potwornie ciężkiej kampanii wyborczej, na którą mieliśmy tak krótki czas, miały za zadanie zmobilizować społeczeństwo i poinformować je o regułach wyborów. Plakaty były bardzo zróżnicowane, od świetnych pod względem artystycznym po wykonane w sposób całkowicie amatorski, wszystkie jednak świetnie wypełniały swoją rolę" - podkreślił Kossakowski. Jak dodają organizatorzy, wystawa daje także możliwość przeniesienia się w wiosenno-letnie miesiące roku 1989 i odświeżenia klimatu tamtej kampanii wyborczej. Ekspozycja wpisuje się w cykl imprez organizowanych z okazji 20. rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 roku.