- Krzemieniec to magiczne miejsce, które mój ojciec fotografował w latach 30., i którego już nie ma, ponieważ zniszczyła je wojna - powiedziała córka artysty Hanna Gronowska-Szaniawska. Podkreśliła też, że Gronowski należał do prężnie działającego środowiska fotografików krzemienieckich, których ekspozycje były wystawiane na całym świecie. - Krzemieniec - miasto rodzinne Juliusza Słowackiego - było miastem malarzy i artystów - zaznaczyła Gronowska-Szaniawska. Ekspozycja "Ludwik Gronowski. Fotografie. Krzemieniec 1930-1939" adresowana jest do wszystkich miłośników fotografii, ale także do osób interesujących się historią Polski, a zwłaszcza dziejami Kresów. Pamięć o Gronowskim, którego twórczość była związana ze środowiskiem fotograficznym Krzemieńca lat 30. XX wieku, przywołuje ok. 140 prac artysty. Wśród nich są autoportrety i portrety, krajobrazy artystyczne, sceny rodzajowe, modelarstwo techniczne, szybownictwo, narciarstwo i sport motorowy. Zdjęcia przedstawiają również samego Gronowskiego, jego córkę i żonę Ninę, oraz sceny z życia prywatnego i zawodowego. Fotografie Gronowskiego - jak zachęcała kuratorka ekspozycji Anna Milewska-Młynik - pozwalają widzom rozkoszować się pięknem architektury i przyrody Krzemieńca z lat 30. Widzowie mogą zobaczyć np. widok tego miasta sfotografowanego z wieży kościoła słynnego Liceum Krzemienieckiego, które było ważnym ośrodkiem edukacyjnym i kulturalnym dla południowo-wschodnich Kresów dawnej Rzeczpospolitej. - Jedną z niezwykłych fotografii jest zdjęcie rzeźby z wirydarza przy kościele parafialnym, na którym widać piękną barokową figurę Matki Bożej, zaginioną pod koniec okresu międzywojennego - mówiła kuratorka. Gronowskiego - dodała Milewska-Młynik - "szczególnie fascynowała przyroda, którą fotografował w piękny, artystyczny sposób". Na ekspozycji znajdują się m.in. sugestywne zdjęcia ludzi we mgle, zimowych krajobrazów na Wołyniu, w tym np. autoportret Gronowskiego w stroju narciarza. Gronowski był zapalonym sportowcem, poza narciarstwem zajmował się szybownictwem, modelarstwem lotniczym i sportem motocyklowym. Fotografie Gronowskiego, w tym scenki z życia krzemieniczan i ich liczne portrety, wysoko ocenił znany fotografik Ryszard Horowitz, według którego są one "nieskazitelnie zaobserwowane i wykonane" i "tworzą niemalże bajeczną atmosferę okresu międzywojennego". "Przedstawiają między innymi fragmenty pejzaży o różnych porach roku i ludzi, którzy są ich częścią. Szczególnie zaintrygowały mnie portrety kobiet, wykonane w stylu zdjęć hollywoodzkich z lat trzydziestych. Przedstawiają figury rzucające ostry cień na ścianę i przypominają prace Edwarda Steichena oraz innych twórców tego okresu. Wykonanie ich wymagało nie tylko umiejętności fotografowania w świetle naturalnym, ale i mistrzowskiego korzystania z lamp studyjnych" - ocenił Horowitz. Ekspozycji towarzyszy album "Ludwik Gronowski. Fotografie. Krzemieniec 1930-1939", które wydało lubelskie wydawnictwo Boni Libri. Ludwik Gronowski urodził się w 1904 r. w Warszawie. W wieku 26 lat, jako dyplomowany nauczyciel kreśleń geometrycznych, algebry i rachunków, objął posadę pedagoga w Liceum Krzemienieckim na Wołyniu. W latach 1930-1939 był członkiem Krzemienieckiego Towarzystwa Fotograficznego. Jego prace były prezentowane na wystawach za granicą m.in. w Mediolanie, Londynie, Paryżu, Pradze, Wiedniu, Chicago i Nowym Jorku oraz w kraju: w Warszawie, Krakowie, Lwowie, Równem, Tarnowie, Grudziądzu i w Krzemieńcu. Większość swoich prac sygnował godłem "Camera obscura". W czasie wojny Ludwik Gronowski w 1942 r. uciekł z Krzemieńca przez zieloną granicę do Generalnego Gubernatorstwa, gdzie znalazł schronienie we wsi na Kielecczyźnie. Działając w partyzantce, w zimowych warunkach ciężko zachorował i zmarł w kwietniu 1945 r. Większość fotografii Ludwika Gronowskiego zaginęła w czasie wojny. W archiwum rodzinnym zachowało się około 50 prac fotograficznych, które były prezentowane na wystawach przed wojną. Obecna wystawa jest pierwszą powojenną wystawą prac Ludwika Gronowskiego w Warszawie. Są na niej prezentowane również fotografie, które były przed wojną wielokrotnie na wystawach w Warszawie w Polskim Towarzystwie Fotograficznym oraz w "Zachęcie".