Skazanym zarzucono m.in. udział w gangu, handel narkotykami i bronią, wzięcie zakładnika oraz posługiwanie się fałszywymi dokumentami. Ponadto Zbigniew C. został skazany za podżeganie do zabójstwa innego gangstera. Do zabójstwa tego doszło w listopadzie 2005 roku. Łącznie wszystkim oskarżonym postawiono 34 zarzuty. Odczytywanie wyroku i jego uzasadnienia trwało niemal dwie i pół godziny. Ostatecznie sąd uznał za udowodnione około 30 zarzutów. W uzasadnieniu wyroku wskazał, iż nie ulega wątpliwości fakt tworzenia przez oskarżonych grupy przestępczej, która miała swój ośrodek decyzyjny i hierarchię członków. Grupa, jak zaznaczono w uzasadnieniu, tworzyła też specjalny fundusz dla pomocy osadzonym w aresztach i więzieniach kompanom. - Sąd wydając wyrok miał do dyspozycji zeznania kilku świadków koronnych oraz innych osób, które w zamian za zeznania skorzystały z nadzwyczajnego złagodzenia kary - mówiła sędzia Beata Wawrów-Gąsiorowska. Dodała, że zeznania te uznać należy za wiarygodne. Grupa została rozbita w 2007 roku przez Centralne Biuro Śledcze. Zatrzymano wtedy poszukiwanego od dawna Zbigniewa C. podejrzewanego o kierowanie gangiem mokotowskim i Piotra S., ps. Sajur, podejrzewanego o kierowanie grupą ożarowską, która wtedy zmonopolizowała handel narkotykami w Warszawie. Ten ostatni został w czwartek skazany na trzy lata pozbawienia wolności, mimo że prokuratura wnioskowała wobec niego 14 lat więzienia. Jak jednak uzasadniał sąd, dowody nie wykazały jednoznacznie jego organizacyjnej przynależności do grupy mokotowskiej. Sąd wskazał, że Piotr S. współpracował z grupą mokotowską, ale nie wszedł w jej struktury. Kolejny z procesów, w którym "Sajur" jest oskarżony - dotyczący grupy ożarowskiej - ma niebawem ruszyć przed stołecznym sądem okręgowym. Wyrok ogłoszony w czwartek nie jest prawomocny. Według policji, "Dax" zjednoczył zwaśnione gangi działające na terenie stolicy i okolic; chciał zastąpić "Korka", Andrzeja H., który w 2004 roku wpadł w ręce policji. Proces toczył się od czerwca ubiegłego roku. Akt oskarżenia przygotowała Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce i wysłała go do sądu w marcu 2008 roku. W maju krakowski sąd apelacyjny utrzymał wyrok 15 lat więzienia za udział w międzynarodowym gangu narkotykowym dla Andrzeja H. oraz mniejsze wyroki dla innych oskarżonych w sprawie. Według prokuratury oskarżeni od czerwca 1997 roku do lipca 2000 roku brali udział w przemycie z USA do Polski co najmniej 95 kg kokainy o wartości 1,8 mln dolarów. Mieli również wywieźć do USA i Kanady około 12 tys. tabletek ekstazy. H. został też skazany przez gdański sąd na 12 lat więzienia za przemyt kokainy.