Nagranie pochodzi z kabiny maszynistów jednego z pociągów, który uderzył w samochód na strzeżonym przejeździe kolejowym. W karambolu uczestniczyły dwa składy. Najpierw w samochód, który wjechał na tory przy podniesionym szlabanie, uderzył pociąg jadący w stronę Warszawy. Siła uderzenia była tak duża, że wyrzuciła auto na drugi tor, którym w przeciwnym kierunku jechał pociąg pośpieszny ze stolicy. W wypadku zginęła kobieta, jej dwójka dzieci została ciężko ranna. Na nagraniu z kamery zamontowanej w kabinie maszynistów pociągu podmiejskiego, widać, że w momencie wypadku na przejeździe panuje bardzo gęsta mgła. Ograniczała ona widzialność do kilkudziesięciu metrów. Śledczy z prokuratury w Grodzisku Mazowieckim mają także wydruk z tachografu ciężarówki, która przejeżdżała przez rogatki zaraz przed samochodem kobiety, która zginęła. Na podstawie tego wydruku można ustalić, ile czasu zajął kobiecie przejazd. To ważny dowód, który pomoże zweryfikować zeznania dróżnika. Mężczyzna tłumaczył, że nie zamknął szlabanów, bo uniemożliwiała mu to ciężarówka przejeżdżająca przez przejazd. Śledczy nie wykluczają również przeprowadzenia symulacji wypadku na przejeździe w Kozerkach - ustalił reporter RMF FM. Krzysztof Zasada