Do zdarzenia doszło przed jednym z klubów nocnych w centrum miasta w ubiegłym tygodniu. Jak poinformował podinsp. Robert Szumiata, nad ranem, tuż przed zamknięciem lokalu pracownicy ochrony wynieśli jednego z klientów night clubu. - Trzymając mężczyznę za ręce i za nogi położyli go na chodniku. Chcąc upewnić się, czy 36-latek żyje jeden z mężczyzn zaczął uderzać go dłonią po twarzy. Zamiast wezwać pomoc lub udzielić jej osobiście pracownicy ochrony pozostawili 36-latka na chodniku i wrócili do lokalu - zaznaczył policjant. Nieprzytomnego znalazł przechodzień. Mężczyzna zmarł Leżącego na chodniku mężczyznę zobaczył przechodzień, które wezwał służby. Niestety pomimo podjętej reanimacji mężczyzna zmarł. Policjanci zatrzymali pięć osób, w tym dwie kobiety - 21-letnią barmankę i 21-letnią tancerkę. - Kobiety, widząc, że mężczyzna stracił przytomność, będąc jeszcze w lokalu, również nie udzieliły mu pomocy i nie wezwały pogotowia - przekazał Szumiata. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście. Prokurator postawił wszystkim zatrzymanym zarzuty nieudzielenia pomocy osobie będącej w stanie bezpośredniego zagrożenia utraty życia. Prokurator zdecydował o objęciu policyjnym dozorem dwóch kobiet oraz dwóch pracowników ochrony w wieku 40 i 42 lat. Wobec 40-latka, który uderzał mężczyznę, sąd na wniosek prokuratury podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące. Za popełnione przestępstwo całej piątce grozi teraz do 3 lat pozbawienia wolności.