- Akcja już się rozpoczęła. Policjanci m.in. z komisariatu rzecznego weszli do Wisły i zabezpieczają znaleziska. Później otoczymy je, opakujemy specjalnymi taśmami i podniesiemy z rzeki przy pomocy policyjnego helikoptera oraz podpiętych do niego lin - powiedział rzecznik KSP Mariusz Mrozek. Chodzi o różnego rodzaju fragmenty architektoniczne, marmurowe pochodzące z XVII wieku. - To fragmenty sklepień, fontanny, dekoracje, które Szwedzi rabowali, a później na barkach przewozili do Gdańska by tam przeładować na statki i przetransportować do Szwecji. Część z tych łupów pozostała w Wiśle - wyjaśnił Mrozek. Jak dodał już wcześniej z rzeki wydobywano tego rodzaju skarby archeologiczne. - Na prośbę archeologów zmagazynowano je i zabezpieczono w komisariacie rzecznym - dodał Mrozek. Znalezisko - łup zatopiony podczas najazdu Szwedów w XVII w. - znajduje się w korycie Wisły ok. 500 m na północ od mostu Gdańskiego, na wysokości Wybrzeża Puckiego. Policjantom pomagać mają żołnierze 2. Pułku Saperów z Kazunia. Jak poinformowano jeszcze w środę w Departamencie Prasowo-Informacyjnym MON, wstępnie uzgodniono, że wojsko użyczy archeologom dwóch transporterów pływających PTS-M, dźwigu i samochodu do transportu wraz z obsługą. Zanim jednak żołnierze z Kazunia przystąpią do działania, muszą zostać wydane odpowiednie zgody i rozkazy. Dlatego saperzy pojawią się na miejscu prac archeologicznych najwcześniej w piątek. Saperzy zabezpieczą też niewybuchy znajdowane przy pracach w korycie Wisły. Tylko od wtorku archeolodzy znaleźli ich osiem. Wydobycie z rzeki łupów zatopionych podczas potopu szwedzkiego umożliwia niski poziom wody w Wiśle w Warszawie. Badacze wydobywają przede wszystkim fragmenty architektury i dekoracje rzeźbiarskie z XVII w. Interdyscyplinarny projekt badania dna Wisły rozpoczął się w 2009 roku.