Sąd uchyla decyzję prezydent Warszawy. Ratusz będzie musiał na nowo rozpatrzyć sprawę - usłyszeli w środę państwo Janina i Zbigniew Małeccy, którzy z samego rana zjawili się na ogłoszeniu wyroku w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym. Od 19 lat bezskutecznie domagają się, by miasto oddało im działkę przy Dworcu Centralnym odebraną ich rodzinie dekretem Bieruta. Kamienica należąca do rodziny Małeckich stała przed wojną na prawie 600-metrowej działce przy rogu ul. Sosnowej i Chmielnej. O jej zwrot byli właściciele wystąpili do miasta już w 1989 r. W styczniu 2000 r. Małeccy zwrócili się do władz Śródmieścia, prezydenta Warszawy i Samorządowego Kolegium Odwoławczego o powstrzymanie się z decyzjami w sprawie gruntu do czasu rozstrzygnięcia, komu się on należy. Liczyli, że w ten sposób powstrzymają urzędników przed przekazaniem terenu pod budowę Złotych Tarasów. Jednak w marcu 2001 r. władze gminy Centrum wniosły sporny teren aportem do spółki. W zeszłym roku miasto odmówiło zwrotu działki - uznało, że skoro grunt należy do spółki, to Małeccy nie mogą go dostać. Decyzję podtrzymało SKO. Zdaniem sądu działania prezydenta Warszawy były jednak nieprawidłowe. - Prezydent zajął się tym, co do niego nie należało - oceniała sędzia Joanna Skiba. Argumentowała, że zamiast określić, czy wniosek Małeckich o zwrot grunt spełnia wszystkie warunki formalne, prezydent zajął się sprawdzaniem czyją własnością jest teraz grunt, a do tego nie ma prawa. Miasto ma teraz dwa wyjścia: może przyznać państwu Małeckim prawo do działki pod Złotymi Tarasami albo dać im grunt zamienny o takich samych możliwościach inwestycyjnych. Władze miasta jeszcze nie wiedzą, co zrobią z wnioskiem państwa Małeckich.