Wszedł na pomnik smoleński. Zdecydowana reakcja policji
Na pomnik smoleński w Warszawie wszedł w sobotę mężczyzna z polską flagą, uzbrojony w przedmiot przypominający broń - przekazał w rozmowie z Interią podkom. Jacek Wiśniewski. Około godz. 17:00 policja obezwładniła mężczyznę i zakończyła akcję. Policjanci użyli granatów hukowych. W akcji na Placu Piłsudskiego brały udział oddziały kontrterrorystyczne i policyjni negocjatorzy.
Do zdarzenia doszło w sobotę po godz. 13:00. Mężczyzna wszedł na pomnik z polską flagą z widocznym napisem odsyłającym do strony internetowej.
- Informację o tym zdarzeniu otrzymaliśmy o godz. 13:20 (...) Na miejsce zostali wysłani m.in. policyjni negocjatorzy. Zadanie polega na nakłonieniu mężczyzny do dobrowolnego odstąpienia od tego manifestu - tłumaczył po godz. 15:00 podkom. Jacek Wiśniewski z Komendy Stołecznej Policji w rozmowie z Polsat News.
Warszawa. Mężczyzna wszedł na pomnik smoleński. Policja użyła granatów hukowych
Według wstępnych ustaleń policji mężczyzna miał posiadać przy sobie "przedmiot przypominający broń".
- W związku z tym zdarzeniem komendant stołeczny policji pilnie ogłosił alarm dla funkcjonariuszy różnych pionów - przekazał podkom. Wiśniewski Interii. Teren pozostawał odgrodzony przez służby.
Około godz. 17:00 policjantom udało się obezwładnić mężczyznę.
- Mężczyzna jest już w rękach Policji, został obezwładniony, nikomu nic się nie stało. Co prawda policjanci użyli granatów hukowych, co miało służyć dezorientacji (mężczyzny - red.), natomiast nie wywołało żadnych uszkodzeń ciała. Można uznać, że zagrożenie już minęło - powiedział Wiśniewski PAP.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!