Nietypowe zgłoszenie miało miejsce w czwartek około godziny 6 rano. Mężczyzna zadzwonił na telefon alarmowy 112, aby zgłosić, że bezprawnie "pożyczył" samochód swoich rodziców, kierował nim pod wpływem alkoholu, nie mając uprawnień i w dodatku w trakcie swojej porannej wycieczki uszkodził go, wjeżdżając na krawężnik. Mężczyzna oświadczył, że oczekuje na patrol policji na przystanku. Wsiadł po alkoholu za kierownicę, sam zadzwonił po policję Policjanci radomskiej drogówki, którzy pojawili się na miejscu, nie mogli uwierzyć w uczciwość 22-latka. Rzeczywiście grzecznie oczekiwał on na ich przyjazd wraz z zaparkowanym pojazdem. Mężczyzna stanowczo oświadczył, że przyznaje się do kierowania pojazdem, jest nietrzeźwy i nie ma prawa jazdy. Auto zabrał bez zgody właścicieli, czyli swoich rodziców i w dodatku uszkodził go przez nieumiejętną jazdę, a teraz chce zostać za to ukarany. Zbierali rozsypane na ulicy pieniądze. Policja prosi o zwrot Zdziwienie mundurowych było tym większe, że mężczyzna całkowicie zdawał sobie sprawę z popełnionych przestępstw i wykroczeń oraz odpowiedzialności karnej za nie. Nawet tłumaczył swojej matce, która pojawiła się na miejscu, że musiał zgłosić się na policję, aby mieć czyste sumienie. - Takich przestępców, to my lubimy. Rzadko spotykamy się z tak daleko idącą uczciwością wśród kierujących, którzy popełniają przestępstwa i wykroczenia drogowe - podkreśliła sierż. sztab. Dorota Wiatr-Kurzawa z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu. Miał niemal promil alkoholu Mężczyzna po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych rzeczywiście nie posiadał nigdy uprawnień do kierowania pojazdami, a badanie alkomatem wykazało prawie promil alkoholu w organizmie. Teraz 22-latek odpowie za swoje czyny przed sądem, jednak fakt, że sam zgłosił się do organów ścigania, być może zostanie uwzględniony przez sąd jako okoliczność łagodząca. Jak przekazała sierżant Kurzawa, "radomska drogówka popiera uczciwość kierującego i służy 'pomocą' w podobnych przypadkach".