- Kobiet jest zbyt mało w kadrze zarządzającej w każdej dziedzinie życia. Mają kompetencje, związane z wykształceniem i z doświadczeniem. Mają chęć, zapał i pasję, a jednak jest ich mało. Trzeba zadać sobie pytanie, dlaczego tak jest, że do pewnego momentu kobiety robią karierę, a potem w tym morzu mężczyzn te najzdolniejsze kobiety jednak gdzieś giną i na same szczyty w większości trafiają mężczyźni - powiedziała w poniedziałek podczas uroczystości wręczenia nagród inicjatorka konkursu, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Elżbieta Radziszewska. Według minister, jedną z odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak mało kobiet zajmuje najwyższe stanowiska w społeczeństwie jest to, że kobiety nie wierzą we własne siły. - Mając kilkanaście lat, chodząc do liceum, potem podejmując decyzje o studiach, wierzymy w to, że nam się uda, a potem życie płata nam różne figle, często nasze własne rodziny lub szkoły. Mówią nam: "Nie, tutaj nie wchodź, bo to jest męski świat. Ty tam nie dasz rady. A poza tym jesteś dziewczyną - nie wypada". I dziewczyny tę swoją pasję, ten zapał, tę energię gdzieś gubią - powiedziała Radziszewska. Konkurs, który w tym roku miał drugą edycję, był adresowany do uczennic pierwszych i drugich klas szkół ponadgimnazjalnych. Ich zadaniem było przygotowanie pisemnej pracy, w której miały przedstawić siebie w roli szefowej w dowolnym obszarze życia społeczno-politycznego lub gospodarczego i opisać, co chcą zmienić, na jakie bariery napotykają, jak widzą siebie - kobietę w roli szefowej. W konkursie pierwsze miejsce zajęła uczennica II LO im. prof. Kazimierza Morawskiego w Przemyślu Emilia Wilgucka, która przedstawiła siebie jako szefową Związku Emerytów i Rencistów. Drugie miejsce zajęła Agnieszka Tucholska z VII LO im. Nauczycieli Tajnego Nauczania w Białymstoku za pracę przedstawiającą siebie jako szefową Centrum aktywizującego kobiety w życiu społecznym. Trzecie miejsce zajęła Iwona Chałuś z XXXIII Liceum Ogólnokształcącego Dwujęzycznego im. Mikołaja Kopernika w Warszawie, która opowiedziała o sobie jako rektorze wydziału aeronautyki, którego w Polsce jak do tej pory nie ma. Inne finalistki konkursu, z którymi rozmawiała, opisały siebie w roli np. prezydenta Polski, komandora Marynarki Wojennej, naczelnika więzienia lub właścicielki firmy motoryzacyjnej. Wiele z nich z optymizmem mówiło o tym, że kobiety - jeśli chcą - to potrafią pogodzić obowiązki szefa instytucji lub firmy z obowiązkami życia rodzinnego. Na konkurs napłynęło ponad 270 prac z całej Polski - o połowę więcej niż w roku ubiegłym. Według cytowanego przez kancelarię premiera sondażu CBOS na temat sytuacji kobiet i mężczyzn na rynku pracy, kobiety w roli szefa są mniej chętnie widziane niż mężczyźni - jedynie 49 proc. ankietowanych deklaruje, że płeć szefa nie ma dla nich znaczenia, z kolei 39 proc. badanych deklaruje, że wolałoby, aby ich szefem był mężczyzna, a jedynie 9 proc., aby była to kobieta. Tymczasem w Polsce - jak podaje kancelaria - kobiety są większością wśród osób z wykształceniem wyższym, a tylko 33 proc. z nich jest w kadrze kierowniczej, 2 proc. - w zarządach firm oraz 7 proc. - w radach i komisjach mających wpływ na polską naukę. Podkreśla też, że zjawisko to związane jest z silnie utrwalonymi stereotypami, wykluczającymi kobiety z wyższych szczebli władzy.