Ekspozycja zostanie otwarta w piątek w Warszawie. Wystawę, zorganizowaną przez Stowarzyszenie Wolnego Słowa, będzie można oglądać na ogrodzeniu warszawskich Łazienek do 30 września. - Zapraszamy wszystkich, którzy chcą zapoznać się z tym, co pisała prasa m.in. po podpisaniu Paktu Ribbentrop-Mołotow, po ataku Niemiec na Polskę, po wkroczeniu Armii Czerwonej" - mówił na czwartkowej konferencji prasowej kurator ekspozycji, dr Robert Gawkowski z Uniwersytetu Warszawskiego. Zaprezentowane zostaną materiały prasowe z ok. 50 gazet, w tym radzieckiej "Prawdy", amerykańskich "Chicago Tribune" i "The Time", włoskiego "Corriere della Sera", francuskiego "Le Figaro" czy niemieckich "Volkische Beobachter" i "Der Sturmer". Pokazane zostaną także artykuły gazet mniejszości narodowych np. ukraińskiego "Diło" oraz żydowskiego "Unzer Express". Ekspozycja składać się będzie z 70 plansz. Na jednej z nich znajdzie się m.in. skan z sierpniowego polskiego "Ilustrowanego Kuriera Codziennego", w którym ostrzegano, że "pakt Ribbentrop-Mołotow grozi światu". "Autorzy artykułu wieszczą, że hitlerowcy i Związek Radziecki dość łatwo porozumieją się i przejdą do porządku dziennego nad różnicami ideologicznymi, że będą współpracować" - opowiadał Gawkowski. Stosunek mniejszości narodowych zamieszkujących Polskę do wybuchu II wojny światowej pokazują m.in. artykuły gazet żydowskich. "Unzer Express" pisał m.in. o tym, że Hitler zagraża światowemu pokojowi, że Polska jest zagrożona. Tuż obok tego artykułu znalazł się piękny apel rabinów o modlitwę za pomyślność najjaśniejszej Rzeczpospolitej" - zaznaczył kurator ekspozycji. - W momencie wybuchu wojny ok. trzech procent obywateli Rzeczpospolitej stanowili Niemcy, do wybuchu wojny ukazywała się w Polsce prasa niemiecka. Część z tych gazet z trudem ukrywała sympatię do Adolfa Hitlera. Przykładem gazety z sympatiami nazistowskimi to m.in. "Freie Presse" - tłumaczył Gawkowski. Zwrócił on także uwagę, że w "Tygodniku SS" z 31 sierpnia '39 roku nie ma propagandy hitlerowskiej, ale "filozoficzne, natchnione grypsy". - Te teksty sprawiają wrażenie, że pisał je ktoś "na haju". Pojawiają się sformułowania typu: "Wojna jest naszym wyzwaniem", "my - Niemcy budujemy nową cywilizację". Mając takie poglądy łatwiej zapewne było im mordować wrogów politycznych - uznał kurator. W jego opinii należy także wspomnieć o tym, że w Polsce ukazywała się gazeta "Forstzeitung" o zupełnie innym profilu. "To rzecz, która niektórych zaskoczy - była to gazeta Niemców, którzy gardzili Hitlerem, tam nie było nagłówków: "Niemcy napadają na Polskę", ale "Naziści napadają na Polskę". Czytelnicy tej prasy często w stu procentach utożsamiali się z państwem polskim, a kilkudziesięciu jej czytelników i redaktorów wzięło udział w obronie Warszawy w 1939 roku - zaakcentował kurator. Gazetą solidaryzującą się we wrześniu 1939 roku z państwem polskim był także brytyjski "Daily Mirror". "Numer tej gazety z 4 września opublikował list gończy za Hitlerem. Ciekawe jest to, że "Daily Mirror" był w rękach Brytyjskiej Unii Faszystów aż do końca lat 30. Wtedy zmienił właściciela i swoją linię polityczną o 180 stopni - podkreślił Gawkowski. Opowiadając o radzieckich gazetach z września 1939 Gawkowski zwrócił uwagę, że 1 września nie pisały one o wojnie. "2, 3, 4 września na pierwszych stronach "Prawdy" czy "Izwiestji" również nie ma niczego na temat wojny polsko-niemieckiej, ale już na stronach kolejnych są stosowne artykuły na temat rozpoczęcia działań wojennych między Polską a Niemcami. Po kilku dniach prasa radziecka cytuje komunikaty z Berlina, podaje m.in. osiągnięcia niemieckie. 18 września podawane są informacje o wkroczeniu wojsk radzieckich do Polski. Propagandowe teksty radzieckie zapewniają czytelników, że Polska się rozpadła, a polskiego rządu już nie ma - przypomniał. Kurator wystawy zaakcentował też, że gazety europejskie nie podały informacji o wybuchu wojny 1 września, bo były wydrukowane wcześniej. Gazetami, które o tym napisały, były gazety amerykańskie. "Mogły to zrobić ze względu na 6-godzinną różnicę czasu - uściślił. Skanom i przedrukom towarzyszy komentarz, także w wersji angielskiej, niemieckiej i rosyjskiej. Ekspozycję zorganizowano w ramach obchodów 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej oraz 20. rocznicy odzyskania wolności i upadku komunizmu w Europie Środkowej. Po zakończaniu wystawy w Warszawie ekspozycja zostanie pokazana, w skróconej wersji (20 plansz), w Grodnie na Białorusi.