Marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik (PSL) powiedział, że 50 mln zł jest potrzebne na spłatę ostatniej raty "janosikowego". Wyjaśnił, że w tym roku wpływy z podatku CIT, które dotąd trafiały do kasy województwa w grudniu, wpłyną dopiero w styczniu. - To dostateczny powód, by mieć poślizg w dochodach - ocenił. Dodał, że rok 2012 "był trudny". Skarbnik województwa Marek Miesztalski wyjaśnił, że koszty 50 mln zł kredytu - ponad 60 tys. zł - będą niższe niż koszty niezapłaconego "janosikowego", które oszacował na 380 tys. zł. Kredyt ma być spłacony w styczniu 2013 r. Podkreślił, że samorząd będzie spełniał wymogi ustawy o finansach publicznych - relacja kwoty długu po zaciągnięciu nowego kredytu wynosić będzie 57,83 proc. planowanych dochodów, a więc nie przekroczy dopuszczalnego limitu 60 proc. określonego w ustawie. Radni przegłosowali zmiany w budżecie na 2012 r. Za było 26 radnych; 16 przeciw; nikt nie wstrzymał się od głosu. Zmniejszono wydatki o 62,5 mln zł; na transport i łączność o 8,2 mln zł, ochronę zdrowia o 7,9 mln zł, na administrację publiczną o 6,2 mln zł, oświatę i wychowanie o 3,8 mln zł. Dług woj. mazowieckiego na koniec 2012 r. wyniesie 1,513 mld zł, a planowane na 2012 rok dochody budżetu po zmianach wynoszą 2,616 mld zł. Za niezrealizowane inwestycje, niewykorzystanie środków unijnych w 2012 r. krytykowali zarząd województwa radni opozycji. - To dożynanie inwestycji na Mazowszu - ocenił przewodniczący klubu radnych SLD Grzegorz Pietruczuk. Podkreślił, że części zaplanowanych wcześniej inwestycji drogowych w ogóle nie rozpoczęto, w przypadku niektórych obniżono wydatki. Zaznaczył, że wciąż nie rozpoczęto projektu "Internet dla Mazowsza", który ma być dofinansowany ze środków unijnych, nie rozpoczęto też budowy bocznicy kolejowej, która ma stanowić połączenie z lotniskiem Warszawa - Modlin. Z kolei zdaniem Karola Tchórzewskiego z klubu radnych PiS: "zarządzanie województwem przypomina obraz greckiego zarzadzania majątkiem. Zadłużamy się, z zadłużenia nic nie wynika, inwestycje są ścinane. Marszałek mówi, że będą one przesunięte na później, ale nie wiadomo na kiedy. To samo było w 2010, 2011 i jest w 2012 - powiedział. Podkreślił, że Mazowsze jest najgorsze w wydatkowaniu środków unijnych. - Zdaje się, że marszałek nie ma jasnej wizji, planu na przyszłość - ocenił. Struzik wyjaśniał, że część inwestycji nie jest realizowana, bo brakuje potrzebnych dokumentów, a nie pieniędzy. Inwestycje blokują też ekolodzy, brak decyzji środowiskowych, protesty mieszkańców. Zapewnił, że program "Internet dla Mazowsza", który ma zapewnić dostęp do szerokopasmowego internetu, będzie realizowany. Marszałek ocenił, że także 2013 r. będzie należał do trudnych. Mówił dziennikarzom, że samorządy, które nie przekształcą szpitali w spółki, będą musiały pokryć ich ujemny wynik finansowy. Tymczasem zobowiązania placówek ochrony zdrowia w woj. mazowieckim wynoszą ok. 760 mln zł. - Liczymy, że może uda się uzyskać część pieniędzy z rezerwy budżetu państwa, w której zarezerwowano 600 mln zł na przekształcenia - dodał. Zapewnił, że inwestycje zostaną utrzymane na poziomie 30 proc. (806 mln zł) wydatków. - Przede wszystkim będą realizowane inwestycje z dofinansowaniem ze środków europejskich - zaznaczył. Na inwestycje drogowe planowanych jest 129,6 mln zł; 46 mln zł ma otrzymać szpital dziecięcy przy ul. Niekłańskiej. O 5 proc. mniejsze będą dotacje dla instytucji kultury, 10 proc. mniejsze dotacje dla przewoźników kolejowych. - Będzie oszczędniej, skromniej, ale przeżyjemy, województwo się rozwija, widać to na każdym kroku. Dzisiaj napięcia w budżecie są na całym świecie - mówił Struzik. Uchwałę ws. budżetu na 2013 r. radni zajmą się na sesji sejmiku 17 grudnia. W sejmiku województwa mazowieckiego zasiada 51 radnych: 17 radnych PO, 14 radnych PiS, 13 radnych PSL i siedmiu radnych SLD. Struzik pełni funkcję marszałka województwa mazowieckiego od 2001 r.