Podczas czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie wicewojewoda podkreślił, że prognozy pogody przewidują od piątku ocieplenie, co oznacza, iż lada dzień może dojść do kolejnych pożarów traw na skutek ich wypalania. Wicewojewoda ocenił, że ubiegłoroczne statystyki dotyczące podpaleń traw są zatrważające - na Mazowszu wybuchło ponad 12 tysięcy pożarów - dwa razy więcej niż w roku poprzednim. Płonęło prawie 7 tysięcy hektarów. Najczęściej strażacy interweniowali w marcu i kwietniu, co kosztowało 1 mln zł. Straty spowodowane przez ogień oszacowano na 1,6 mln zł. W lutym br. na terenie województwa zainaugurowano kampanię społeczną "Nie! dla wypalania traw na Mazowszu". W ramach działań zainicjowanych przez służby wojewody, a koordynowanych przez starostów, w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych odbywają się lekcje prowadzone przez strażaków, pracowników Lasów Państwowych i policjantów. Ze skutkami wypalania traw i odpowiedzialnością prawną, jaka się z tym wiąże, zapoznawani są też rolnicy. W czwartek, w ramach kampanii, wicewojewoda i mazowiecki komendant Państwowej Straży Pożarnej nadbryg. Gustaw Mikołajczyk wystosowali do mieszkańców Mazowsza wspólny apel o niewypalanie traw, w którym podkreślili, że jest ono groźne dla ludzkiego życia. - W zeszłym roku podczas jednej z akcji gaśniczych zginął strażak. Pożary bardzo często wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie lasy i zabudowania. Ludzie niejednokrotnie tracą dorobek całego życia, a osoby przebywające w sąsiedztwie pożaru ulegają zatruciu dymem - czytamy w apelu. Według danych przedstawionych w czwartek przez st. bryg. Janusza Szylara w 2012 r. w Warszawie i okolicach spłonęło ponad 26 km kwadratowych traw, tj. tyle, ile wynosi łączna powierzchnia trzech dzielnic stolicy: Ochoty, Żoliborza i Ursusa. Na terenie miasta wybuchło 770 pożarów - najwięcej na Białołęce, Targówku, Ursynowie, w Wilanowie i Wawrze. W rejonie Warszawy strażacy najczęściej interweniowali na terenie powiatu piaseczyńskiego - 883 razy. Rekordzistą jest tu gmina Góra Kalwaria, gdzie doszło do 354 pożarów. W Konstancinie-Jeziornie było ich 167, a w samym Piasecznie - 148. W tym roku doszło już do 67 pożarów. Władze powiatu piaseczyńskiego w marcu zainaugurowały lokalną akcję dotyczącą wypalania traw. Jak powiedział członek zarządu powiatu Dariusz Malarczyk, dotychczas informacje na ten temat zostały przekazane 1,4 tys. uczniów. W najbliższym czasie w gminach będą też kolportowane ulotki i plakaty. Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody zabronione jest wypalanie łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów. Natomiast ustawa o lasach stanowi, że w lasach, na terenach śródleśnych oraz w odległości do 100 metrów od granicy lasu zabrania się "działań i czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo". Dotyczy to w szczególności rozniecania ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu lub nadleśniczego, korzystania z otwartego płomienia oraz wypalania wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych. Za wykroczenia tego typu może grozić kara aresztu, nagany lub grzywny w wysokości od 20 do 5 tys. zł. Ponadto kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności od roku do lat 10 za wywołanie pożaru zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach.