Jak zaznaczył dyrektor muzeum Robert Kostro, opowieści o latach okupacji i II wojny światowej zdominowane są zazwyczaj przez historie żołnierzy, dowódców, przemieszczających się wojsk, bitew, niewiele mówi się o losach kobiet i dzieci, które pozostały w domach, a których historie są niekiedy nie mniej dramatyczne i tragiczne niż losy żołnierzy walczących na frontach. - Ucieka nam to codzienne doświadczenie wojny - ocenił. - Dlatego trzeba o tym doświadczeniu opowiedzieć - podkreślił. Historia każdej z wybranych rodzin odzwierciedla jakiś fragment polskich doświadczeń wojennych. Rodzina Imiłowskich z Pomorza dzieliła losy tysięcy Polaków zamieszkujących treny wcielone do III Rzeszy, który doświadczyli masowych egzekucji, wysiedleń, uwięzienia w obozach koncentracyjnych, wywózek do przymusowej pracy. Ich historia jest przede wszystkim opowieścią o bezsilności rodziców, którzy nie mogą uchronić własnych dzieci przed złem i cierpieniem. Historia rodziny Młyńczaków stanowić może metaforę losów tych, którzy znaleźli się pod okupacją sowiecką. Małżonkowie zostali wywiezieni w głąb Związku Radzieckiego. Kazimierz - przedwojenny policjant trafił do Archangielska, a jego żona i dwu synów - do kołchozu w Kraju Ałtajskim. Kazimierzowi udało się wyjść z ZSRR z armią Andersa, osiadł po wojnie w Wielkiej Brytanii. Nigdy już nie spotkał swojej żony i dzieci. Opowieść Joanny Majerczyk to historia ocalenia, które było udziałem tylko nielicznej grupy polskich Żydów. Joanna spędziła okupację w ochronce dla dzieci w Chotomowie pod Warszawą. Niestety, większa część jej rodziny została zamordowana. Rodzina Szwajdlerów z Łodzi doświadczyła rozłąki i śmierci najbliższych. Ojciec - Franciszek, trafił do niewoli niemieckiej i spędził całą wojnę w oflagu. Jego żona i dzieci zginęli w Powstaniu Warszawskim. Ślązak Alojzy Łysko został wraz z bratem wcielony do Wehrmachtu, zginął na froncie wschodnim - na Ukrainie. Jego rodzina przez lata nie wiedziała co się z nim stało. O tym, że nie żyje dowiedziała się dopiero w latach 60., miejsce gdzie został pochowany odnaleziono dopiero w 2008 r. "Moje serce woła, by nie milczeć teraz i powiedzieć to, co czuję. Ze swoim ojcem rozstałem się gdy miałem pięć tygodni, a znalazłem go - dotknąłem jego czaszki - rok temu (...) Całe życie go szukałem, a nie jestem młody, mam już swoje lata" - powiedział podczas otwarcia wystawy syn Alojzego Łysko, również Alojzy. Każdej przybliżanych na wystawie historii towarzysza nagrania opowieści o okupacyjnych losach rodzin i pamiątki: zdjęcia, listy, dokumenty. Są wśród nich też m.in. modlitewnik, który Alojzy Łysko zostawił w domu przed udaniem się na front, paszport wyrobiony w Bagdadzie przez Kazimierza Młyńczaka dla żony i synów oraz egzemplarz "Księgi dżungli" Rudyarda Kiplinga - jednej z dwóch książek ocalałych z przedwojennego księgozbioru rodziny Majerczyków. - Pokazujemy wielką historię, o której uczymy się, poprzez konkret, poprzez historie konkretnych rodzin, nie tych z pierwszych kart podręcznika, lecz zwyczajnych rodzin, które doświadczyły niezwykłego losu - powiedziała współautorka wystawy Dobrochna Kałwa. - Pokazujemy różne odmiany polskich losów - rodziny z Polski centralnej, Kresów, Pomorza, Śląska, a także historii polskich Żydów. Pokazujemy też emocje. Świadkowie historii opowiadają nie tylko o tym, co doświadczyli, ale też o tym jak pamiętają tamte czasy i jakie emocje wtedy były ich udziałem - mówiła. - To były bardzo różne emocje, to nie tylko była tęsknota i żałoba po śmierci najbliższych, to był też lęk, oczekiwanie, nadzieja. Było też codzienne bohaterstwo, kiedy żona i córki piszą do ojca w stalagu, że nie powinien się o nie martwić - zaznaczyła Kałwa. Pomysł wystawy zrodził się podczas realizacji prowadzonego przez Muzeum Historii Polski projektu "Rodziny rozdzielone przez historię", w ramach, którego zbierane są relacje i dokumenty dotyczące losów polskich rodzin po 1939 r. Twórcy wystawy mają nadzieję, że zachęci ona widzów do poznania historii własnych rodzin i podzielenia się nią z innymi. Apelują o udział w projekcie. Wystawa potrwa do 12 stycznia 2010 r.