Rzecznik Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Sergiusz Kieruzel podkreślił, że dzięki zaangażowaniu pracowników udało się sprawnie zakończyć ten etap prac. Roboty zaczęły się w piątek po godzinie 23. Uczestniczyło w nich 50 osób. Z tzw. komory rozprężnej usunęli oni 40 metrów stalowej rury o wadze 16000 kg, 4 kołnierze o średnicy 1000 mm o wadze 2800 kg i 6 kolan o wadze 2400 kg. Łączna waga wszystkich elementów instalacji awaryjnego bypassa znajdującego się w zrzutni, które usunięto w nocy z piątku na sobotę, wynosiła ponad 21 ton. Kieruzel wskazał, że prace prowadzono etapami, z uwagi na konieczność wywietrzenia instalacji z metanu i siarkowodoru - gazów, które powstają przy tłoczeniu ścieków. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji poinformowało na swoim profilu na Facebooku, że nieczystości z lewobrzeżnej Warszawy płyną już rurociągiem pod dnem Wisły do oczyszczalni "Czajka". W przyszłym tygodniu będą usuwane urządzenia mechaniczne przez operatorów pomp, nastąpi też stopniowy demontaż tymczasowego rurociągu - zapowiedziały w komunikacie zamieszczonym na swojej stronie internetowej Wody Polskie. Odcinek rurociągu prowadzony przez Wisłę ma 2200 metrów długości. Tworzą go dwie nitki o średnicy 1000 mm o długości 1100 m każda. Na etapie demontażu zostaną pocięte na części o długości 6-7 metrów. Demontaż rur na moście pontonowym będzie prowadzony w sposób umożliwiający rozbiórkę mostu pontonowego przez Wojska Inżynieryjne. Ostatnim etapem demontażu instalacji będzie rozbiórka dwóch kilometrów rurociągu naziemnego, czerpni, oświetlenia obiektu i urządzeń towarzyszących. "Łącznie w całej akcji budowy i utrzymania awaryjnego rurociągu zaangażowanych było ponad 500 osób, w tym 200 żołnierzy. W czasie funkcjonowania unikatowego w skali światowej dwukilometrowego baypassa, umiejscowionego na moście pontonowym, udało się przepompować 14 mln m sześć. nieoczyszczonych ścieków" - czytamy w komunikacie Wód Polskich. Pod koniec sierpnia doszło do awarii dwóch kolektorów odprowadzających ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do leżącej na prawym brzegu oczyszczalni "Czajka". W efekcie nieczystości były zrzucane do Wisły. W reakcji na awarię premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o budowie tymczasowego rurociągu, którym ścieki są przepompowywane do oczyszczalni "Czajka". Całość instalacji awaryjnego bypassu wybudowanego w 10 dni kosztowała 35 mln zł netto. Naprawa kolektora przeprowadzona na zlecenie MPWiK pochłonęła już 39 mln zł.