Trudna sytuacja jest także w Leoncinie w gminie Czosnów, gdzie dochodzi do przesiąków wałów. W powiecie nowodworskim wystąpiła tzw. cofka na Narwi. W Warszawie woda opada, istnieje jednak ryzyko przerwania nasiąkniętych wałów. O godz. 21.30 stan Wisły wynosił 770 cm. Wysoki poziom wody będzie się utrzymywał co najmniej do wtorku. W ciągu ostatniej doby w stolicy w akcji przeciwpowodziowej uczestniczyło 298 strażaków z PSP i OSP, 282 żołnierzy i 15 funkcjonariuszy BOR. Działania prowadzone były przy ulicach: Wał Miedzeszyński, Ogórkowej, Sitowie, ul. Solec - Szpital, Czerniakowskej - Ministerstwo Sprawiedliwości, Wybrzeże Gdańskie, Jara - Wał Zawadowski, Rodzynkowej, Wioślarskiej. Ułożono w sumie 26 tys. worków z piaskiem. Tomasz Krzyczkowski ze straży w Lipsku poinformował, że bardzo trudna sytuacja jest obecnie na rzece Kamiennej, gdzie doszło do przerwania wałów. Ewakuowanych zostało około 200 osób. - Straż i policja umacniają wały. Jeżeli stan wody będzie nadal się podnosił, sytuacja będzie trudna do opanowania - powiedział Krzeczkowski. Adam Kołdonek ze straży w Zwoleniu powiedział, że zostało tam zalanych 20 gospodarstw. - Problemem są przesiąkające wały. Są one na bieżąco wzmacniane - dodał. W okolicach Jabłonnej koło Legionowa wały przeciwpowodziowe przesiąkają w kilkunastu miejscach. Układane są worki z piaskiem, ale na razie nie ma bezpośredniego zagrożenia. Strażakom PSP i OSP pomagają żołnierze. - Na Mazowszu dochodzi do przesiąkania wałów, wybijania wód gruntowych, dzięki pracy strażaków, wojska i mieszkańców nie doszło do poważniejszych zalań. Ważna jest natychmiastowa reakcja. Nie było masowych ewakuacji. Sytuacja jest jednak poważna. Starostowie zostali poinformowani o konieczności przygotowania i zabezpieczenie ewentualnych ewakuacji" - powiedziała rzeczniczka wojewody mazowieckiego Ivetta Biały. Najtrudniejsza sytuacja jest w powiatach: lipskim, zwoleńskim i kozienickim. Jak mówiła Biały, na południu Mazowsza fala wezbraniowa już przeszła, nie ma ryzyka przelania wałów, ale od kilu dni są one nasiąknięte wodą, co powoduje zagrożenie ich przerwania. Z kolei na zachodzie województwa, powyżej Warszawy przechodzi bardzo wysoka fala, trwa tam wzmacnianie wałów. W Warszawie woda będzie już opadać, istnieje jednak ryzyko przerwania nasiąkniętych wałów. Wysoki stan wody będzie się utrzymywał co najmniej do nocy z wtorku na środę. W całym województwie miejsc, gdzie wały są bardzo rozmiękczone, jest około 100. Trwa akcja ratownicza. Zaangażowanych jest 1530 strażaków i 435 żołnierzy, a także 100 funkcjonariuszy straży granicznej, dysponujących sprzętem. W ciągu najbliższych 24 godzin poziom fali kulminacyjnej będzie opadał, we wtorek woda w Wiśle osiągnie poziom poniżej stanu alarmowego - powiedział na sobotniej konferencji prasowej dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Mieczysław S. Ostojski. Według przewidywań IMGW, w niedzielę o godz. 8.00 rano stan wody w Wiśle będzie wynosił 760 cm, a w poniedziałek o godz. 8.00 rano 720 cm. Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że ryzyko zalania będzie występowało do wtorkowego wieczora. Wały przeciwpowodziowe mogą być rozmiękczone i przez to mieć małą zdolność absorpcji wody. Przygotowano plany ewakuacyjne dla Wilanowa i Dolnego Mokotowa. Poziom wody w Wiśle może wzrosnąć co najwyżej jeszcze o 2 cm; nie powinien przekroczyć prognozowanych wcześniej 780 cm.