Zdaniem redaktora naczelnego "Polityki" Jerzego Baczyńskiego "relacja własność - wolność dziennikarzy jest negatywna; właściciele zawsze ograniczają wolność dziennikarzy i z reguły źle wpływają na jakość mediów". Baczyński zaznaczył, że właściciele robią to "niekoniecznie cenzurując lub wywierając bezpośredni wpływ, jak w czasach, gdy media były własnością państwa, lecz określając docelowe grupy odbiorców". Przyznał, że podstawowym obowiązkiem właściciela jest nie zbankrutować i osiągnąć zysk, ale - stwierdził - prowadzi to do obniżenia jakości. "Tabloidyzacja to postępujący proces urynkowienia mediów" - powiedział Baczyński. - Szukamy kompromisu między jakością a rynkiem - powiedział, odnosząc się do doświadczeń "Polityki", która od 20 lat jest spółdzielnią dziennikarską. - Znaleźliśmy własną receptę, ale - niestety - chyba nie można jej przepisywać powszechnie - dodał. Według Baczyńskiego "dla medium średniej wielkości forma własnościowej kontroli dziennikarskiej jest najbardziej komfortowa, i jest jedyną, która zapewnia pełną niezależność redakcyjności i ułatwia utrzymanie wyższej jakości produktu medialnego". Nie ukrywał jednak, że "formuła spółdzielcza ma też liczne mankamenty". Zdaniem Baczyńskiego dla prasy drukowanej najkorzystniejsze byłoby utrzymanie modelu, w którym utrzymuje się ona ze sprzedaży i reklam. Wyraził obawę, że bardziej prawdopodobny jest spadek dochodów z ogłoszeń i konieczność podnoszenia cen, co spowoduje, że na rynku pozostaną "skomercjalizowane media o dużym zasięgu i wysokiej jakości, prasa, która z powodu ceny stanie się niszowa". Członek Obywatelskiego Komitetu Mediów Publicznych, scenarzysta Maciej Strzembosz przypomniał, że przygotowany przez Komitet projekt ustawy medialnej przewidywał fundusz mediów publicznych. Wyraził przekonanie, że należałoby także zapewnić finansowanie Polskiej Agencji Prasowej ze środków publicznych, aby mniej zamożne media, w tym regionalne, miały dostęp do rzetelnej informacji. Strzembosz postulował też, by w mediach publicznych wprowadzić reklamę społeczną i kulturową. Uczestnicy konferencji dyskutowali także o niebezpieczeństwach, jakie niesie cross ownership - sytuacja, gdy przedsiębiorca branży innej niż medialna wchodzi w biznes prasowy lub telewizyjny. Dyrektor kijowskiego Instytutu Prawa Taras Szewczenko mówił o sytuacji na Ukrainie, w której gazety są organami partii, a stacje telewizyjne należą do najbogatszych biznesmenów. Stwierdził, że ani obywatele, ani eksperci nie wiedzą dokładnie, kto sprawuje rzeczywistą kontrolę nad mediami, choć niedawne zmiany prawne na Ukrainie ułatwiły dostęp do tych informacji. Konferencję "Własność mediów, pluralizm informacyjny, wolność słowa" zorganizowały Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Fundacja Konrada Adenauera, Forum Obywatelskiego Rozwoju oraz katedra praw człowieka wydziału prawa Uniwersytetu Warszawskiego.