Uroczystości rozpoczęły się Mszą Świętą w kościele w Rząśniku. Proboszcz Andrzej Latkowski mówił między innymi, że dawniej z boiska dobiegały go takie odgłosy, że "uszy więdły" i myślał o zamurowaniu okien od strony stadionu. Sytuacja zmieniła się odkąd drużyna z Rząśnika rozpoczęła regularne treningi. Potem wszyscy przenieśli się na stadion, gdzie ksiądz Latkowski poświęcił boisko, a przed meczem otwarcie boiska uświetniono wystrzałami z armaty. Pierwszego kopnięcia piłki na nowej murawie dokonał wójt Jan Kozon. Pytany przez dziennikarzy, dlaczego w gminie Rząśnik udało się stworzyć dobre warunki do uprawiania sportu wójt Kozon odpowiedział: - Zawsze jest dylemat, czy zbudować kilometr drogi czy boisko. Niełatwo jest dzielić niewielkie pieniądze, ale kiedy jest zapał i inicjatywa, widać tego efekty. Poparł go także Marek Owsianka, który uważa, że do sukcesu potrzebnych jest wiele elementów - zaangażowanie młodych piłkarzy, praca trenerska i pomoc władz. Tu wszystkie elementy zagrały i zamiast pod sklepem z piwem w ręku młodych chłopców można zobaczyć na boisku. Idealny remis Mecz towarzyski pomiędzy WKS a KS Pniewo rozpoczął się od ataków gospodarzy. W pierwszych minutach szalał Grzegorz Abramczyk, który dwukrotnie po asystach Piotra Ciemerycha pokonywał bramkarza Pniewa. Najpierw przy pierwszej akcji świetnie zwiódł obrońcę, a potem dobił piłkę do pustej bramki. W pierwszej części sędzia nie uznał jeszcze bramki Kamila Blocha. Pniewo także stworzyło kilka dobrych sytuacji i pomimo świetnej postawy bramkarza WKS, Alberta Głowackiego tuż przed przerwą goście zdobyli bramkę kontaktową. W drugiej połowie przyjezdni w 55 minucie wyrównali z karnego, ale kolejnym celnym strzałem odpowiedział Abramczyk. W końcówce meczu zawodnicy z Pniewa kolejny raz wyrównali. Szkoda, że w samej końcówce meczu gracze z Rząśnika nie wykorzystali dogodnych sytuacji, bo mogliby mecz wygrać 5:3 a nawet 6:3. Mecz stał na dobrym poziomie, a po upływie regulaminowych 90 minut rozegrano serię rzutów karnych, W niej także padł remis 3:3 i gracze obu zespołów zgodnie uznali, że na tym należy poprzestać. WKS: A. Głowacki - M. Ostrowski, T. Osowiecki, K. Przybylski, Z. Kałek - K. Bloch, Ł. Drużkowski, K. Borowski, P. Osowiecki - G. Abramczyk, P. Ciemerych. W drugiej połowie zagrali: P. Zalewski, A. Ciemerych, P. Abramczyk, Ł. Abramczyk, B. Szurawski Po meczu seniorów swój mecz sparingowy z Wosirem Wyszków rozegrali trampkarze WKS-u. Mimo porażki 1:3 podopieczni Marka Kucharczyka pozostawili po sobie korzystne wrażenie. Przez cały mecz więcej okazji stwarzali goście, ale gracze WKS starali się kontrować. Po jednej z akcji gola zdobył Rafał Mąka. WKS (I połowa): M. Gorczyński - P. Todorowski, M. Linka, C. Skoczeń, A. Kowalczyk - A. Borek, A. Śleszyński, K. Wiśniewski, P. Piecychna - R. Mąka, K. Świderek WKS (II połowa): M. Postek - P. Kański, M. Linka, H. Skrzecz, A. Soliński - D. Mielczarczyk, M. Kot, K. Wultański, M. Nowacki - M. Piotrowski, D. Postek mjk