Przedstawiciele Urzędu codziennie wizytują plan budowy. Jak mówi Sławomir Adam z ULC, ubytki w nawierzchni są zalepiane specjalnymi żywicami. Ubytki zlokalizowane w newralgicznych miejscach są łatane specjalną mieszanką sprowadzoną ze Stanów Zjednoczonych. Jest ona używana tam do naprawy pasów startowych na lotniskach, z których korzystają wojskowe samoloty. Inne ubytki są uzupełniane żywicą sprowadzaną z Czech, natomiast szczeliny na poboczach pasa są zalewane przez masę bitumiczną. Zdaniem przedstawicieli Urzędu pęknięcia spowodowało użycie materiałów, które nie powinny być składnikami nawierzchni pasa startowego. Przedstawiciele zarządu portu nie chcą mówić o dacie wznowienia pierwszych operacji lotniczych. Doradca zarządu Edyta Mikołajczyk mówi tylko, że prace powinny się zakończyć w najbliższy piątek. Tego samego dnia będą też złożone dokumenty do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego i do Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Najpierw zgodę na użytkowanie musi wydać Wojewódzki Inspektor, a na tej podstawie ULC wydaje certyfikację. Wszystko to nastąpi prawdopodobnie w pierwszej połowie przyszłego tygodnia. Z nieoficjalnych informacji wynika też, że wiosną ekipy remontowe zerwą wadliwą nawierzchnię części pasa i położą nową. Koszt wszystkich napraw poniesie wykonawca robót.