Z tej okazji w Warszawie odbyła się konferencja "Numer alarmowy 112, a pierwsza pomoc" zorganizowana przez Europejskie Stowarzyszenie Numeru Ratunkowego oraz portal edukacyjno-informacyjny znamibezpiecznie.pl. Konferencja odbyła się pod patronatem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Szef tego resortu, Jerzy Miller, przyznał w piątek w Katowicach, że choć numer 112 działa w całej Polsce, to czas oczekiwania na połączenie z jego operatorami bardzo się różni. - Są takie miejsca, że trwa to kilka sekund, gdy ktoś odbierze, i są takie, gdzie ten czas jest niepokojąco długi - powiedział. Numer 112 powinien działać szybko Jak mówił, obecnie trwa przebudowa systemu przepływu informacji, tak by wezwanie pomocy przez nr 112 było szybkie i skuteczne. - Dlatego tworzymy w każdym województwie miejsce, w którym błyskawicznie, w ciągu kilku sekund, operator podejmie telefon i zacznie rozmowę, chcąc się dowiedzieć, jakich ratowników ma przysłać - wyjaśnił minister. Taki operator ma dysponować bezpośrednim połączeniem komputerowym ze wszystkimi służbami ratowniczymi w całym województwie. System ma być przyjazny dla obcokrajowców - operator otrzyma możliwość przełączania rozmów w innych językach w różne miejsca w Polsce, gdzie aktualnie dyżurują osoby znające dany język. Szef MSWiA zaznaczył, że porządkowanie systemu i wzmocnienie jego wyposażenia teleinformatycznego służy temu, by był on szybszy i efektywny. - Skutkiem tych działań ma być nie tylko to, że wszędzie będzie zasięg numeru 112, ale także to, że oczekiwana pomoc będzie jak najszybciej dostępna na miejscu zdarzenia - powiedział Miller. Wzywanie pomocy musi być skuteczne Marzenna Łabuszewska z MSWiA mówiła podczas piątkowej konferencji w Warszawie, że we wszystkich województwach - w siedzibach wojewodów, a w niektórych przypadkach m.in. w komendach PSP lub policji - są już gotowe pomieszczenia, w których będą mieściły się Centra Powiadamiania Ratunkowego docelowo przyjmujące zgłoszenia na wszystkie numery alarmowe (w tym 112) i przekazujące je do odpowiednich służb. Do końca roku gotowych ma być 17 centrów, być może powstawać będą kolejne. Obecnie w zaadaptowanych budynkach trwa instalacja sprzętu teleinformatycznego. Podkreśliła, że zakończono już przetargi, więc procedury nie powinny się przedłużać. System działa coraz lepiej, ale... Zdaniem Michała Starosolskiego z Europejskiego Stowarzyszenia Numeru Ratunkowego, numer działa w Polsce coraz lepiej. - Zaczynają działać centra, służby się integrują i zaczynają działać razem - ocenił. Podkreślił, że trzeba wciąż pracować nad wspólnymi procedurami i zacieśniać współprace pomiędzy poszczególnymi resortami i służbami. Pierwsze w Polsce CPR działa od kwietnia 2009 r. w Małopolsce i obsługuje Kraków oraz powiat krakowski (ponad 1,1 mln mieszkańców). Pracownicy małopolskiego CPR odbierają dziennie średnio 1071 połączeń, z czego ok. 92 proc. to połączenia na numer 112, a reszta - na nr 998. Krakowskie centrum działa "modelowo" Podczas konferencji specjaliści ocenili, że krakowskie centrum działa "modelowo". Jako pierwsze w Polsce ma możliwość automatycznej lokalizacji i wizualizacji połączeń z telefonów stacjonarnych i komórkowych, z których wykonywane jest połączenie. W CPR można zobaczyć na mapie, z jakiego miejsca dzwoni osoba ze zgłoszeniem. Operatorzy CPR, podczas rozmowy z osobami zgłaszającymi, wszystkie niezbędne informacje wprowadzają do komputera, a zebrane przez nich dane wprowadzane są do formularza, który drogą elektroniczną przekazywany jest równocześnie do tych służb, których udział jest niezbędny w akcji ratunkowej. Z usługi korzysta 27 krajów UE Ogólnoeuropejski numer alarmowy 112 działa w 27 krajach Unii Europejskiej. Dzwonimy na niego w każdym przypadku wymagającym interwencji ratowników: pogotowia, straży pożarnej czy policji. Został powołany do życia 29 lipca 1991 r. uchwałą Rady Europy (w tym roku przypada 20. rocznica). Wszystkie państwa członkowskie UE zostały zobowiązane do jego uruchomienia. We wrześniu Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport, w którym skrytykowała sposób wdrażania systemu alarmowego numeru 112 i oceniła, że szanse na poprawę sytuacji przed Euro 2012 są niewielkie, co może zaszkodzić opinii Polski. NIK wskazywała m.in. na problemy z lokalizowaniem dzwoniących i brak CPR-ów.