- W Turkach najbardziej fascynuje mnie połączenie europejskości z ich azjatyckością - powiedział Szabłowski, który nagrodę odebrał w środę w Fundacji im. Stefana Batorego w Warszawie. - Turcy nie mają wątpliwości, że są w Europie. W czasie jednej z podróży na wschodzie Turcji spotkałem imama, który przed meczetem powiesił sobie flagę Unii Europejskiej. Z drugiej strony Turcy za skrzywdzenie krewnego w ciągu ułamka chwili potrafią rozkręcić niemal wendetę - opowiadał Szabłowski. "Zabójca z miasta moreli" to zbiór kilkunastu reportaży z Turcji, m.in. "Wąsata republika", "Imamowie i prezerwatywy", "Czyściec Stambułu", w których autor przedstawia Turcję "rozdartą między Wschodem a Zachodem, islamem a islamofobią, przesiąkniętej konserwatyzmem i ponowoczesnością, tęsknotą za Europą i eurosceptyzcyzmem". Bohaterami reportaży są władze Turcji np. jej proeuropejski premier Recep Tayyip Erdogan, ale także młode dziewczyny uciekające przed groźbą tzw. honorowych zabójstw. - Witold Szabłowski doskonale pokazuje pejzaż kulturowy i obyczajowy współczesnej Turcji. Wpisuje się w filozofię nagrody im. Beaty Pawlak, której sens polega na tym, by wzmacniać dialog, a nie konfrontację między kulturami, religiami i społeczeństwami - powiedział przewodniczący kapituły nagrody Adam Szostkiewicz. "Zabójca z miasta moreli" rozpoczyna się od opisu podróży przez cieśninę Bosfor. "Żółto-biały prom stęka, sapie, wypluwa w niebo chmurę dymu i rusza. Płyniemy z Europy do Azji. Podróż zajmuje około kwadransa. Biznesmeni razem z żebrakami, kobiety w czadorach z kobietami w mini, niewierzący z imamami, prostytutki z derwiszami, święci z nieświętymi. Cała Turcja na jednym promie" - pisze Szabłowski, w całej książce podkreślając złożoną tożsamość współczesnej Turcji. Tytuł książki nawiązuje do Ali Agcy, zamachowca, który w 1981 r. strzelał do Jana Pawła II. Przy okazji czytelnik może dowiedzieć się jak prawidłowo wymawiać nazwisko Ali Agcy, które w Turcji brzmi "ali aadża". "To ktoś, kto dał się wmanewrować w rzeczy, które go przerosły. Wydaje mu się, że jest kimś dużo bardziej ważnym niż jest w rzeczywistości. Tymczasem był zwykłym facetem, a nie mesjaszem" - opowiadał Szabłowski, któremu w Turcji udało się porozmawiać m.in. z najbliższą rodziną zamachowca. Do przeczytania książki Szabłowskiego, opublikowanej przez Wydawnictwo Czarne, zachęca m.in. reżyser filmowy Krzysztof Krauze. - Odkryłem, jak niewiele różnię się od Turka. Głównie tym, że Turek uważa, że Sobieski przegrał pod Wiedniem. Reszta tureckiej megalomanii jest polska. Tylko mniejsza - ocenił Krauze. Witold Szabłowski urodził się w 1980 r.; studiował politologię w Warszawie i Stambule. Jako stażysta telewizji CNN Turk podróżował po całej Turcji. W Polsce pracę dziennikarza zaczynał w TVN24. W 2006 r. rozpoczął pracę w "Gazecie Wyborczej". Za reportaże ze zbioru "Zabójca z miasta moreli" otrzymał już kilka nagród dziennikarskich, m.in. Melchiora 2007 i wyróżnienie Amnesty International. Nagroda im. Beaty Pawlak przyznawana jest od 2003 r. za tekst na temat innych kultur, religii i cywilizacji. W ten sposób wypełniana jest ostatnia wola Beaty Pawlak, dziennikarki i pisarki, która 12 października 2002 r. zginęła w zamachu terrorystycznym na indonezyjskiej wyspie Bali. Ustanowiony jej testamentem i noszący jej imię fundusz powierzony został Fundacji im. Stefana Batorego, która jest głównym organizatorem nagrody. Dotychczasowymi laureatami nagrody są m.in.: Joanna Bator, Artur Domosławski, Beata Pawlikowska, Paweł Smoleński, Andrzej Stasiuk, Mariusz Szczygieł. W ubiegłym roku nagrodę otrzymał Marek Kęskrawiec za książkę "Czwarty pożar Teheranu" o sytuacji we współczesnym Iranie.