Książkę Janusza Deglera otwiera kalendarium życia Stanisława Ignacego Witkiewicza obejmujące lata 1918-1939. Uzupełnia ono kalendarium z okresu 1885-1918, które sporządziła przed laty Anna Micińska. Druga część książki to eseje Janusza Deglera o Witkacym, w których badaczowi w kilku wypadkach udało się wypełnić białe plamy biografii artysty. Jednym z najbardziej tajemniczych okresów biografii Witkacego był czas I wojny światowej. Niewiele wiadomo było o tym, co pisarz robił w Rosji w latach 1914-1918, choć okres ten okazał się niezwykle ważny dla jego rozwoju. Degler dotarł do dokumentów, które pozwoliły ustalić, że wbrew legendom i plotkom autor "Pożegnania jesieni" nigdy nie był czerwonym komisarzem. Witkacy dotarł do Petersburga w październiku 1914 roku. Przybył tam aż z Australii, gdzie towarzyszył swemu przyjacielowi Bronisławowi Malinowskiemu w badaniach antropologicznych. Po wybuchu I wojny światowej Witkacy postanowił walczyć o wyzwolenie Polski przeciwko Niemcom po stronie Rosjan. W Petersburgu został dowódcą 4. kompanii Lejbgwardii Pawłowskiego Pułku. Na podstawie dokumentów z moskiewskiego Centralnego Państwowego Archiwum Wojskowo-Historycznego Degler rekonstruuje wojenne losy Witkacego. Najważniejszym wydarzeniem był jego udział w bitwie nad rzeką Stochod w lipcu 1916 roku, podczas której artysta został ciężko ranny. Witkacy przebywał w Petersburgu podczas rewolucji lutowej 1917 roku i był świadkiem, jak jego pułk zbuntował się i stanął po stronie robotników, ale sam nie uczestniczył w tych wydarzeniach. Po rewolucji październikowej artysta wyjechał z Rosji. Janusz Degler rozszyfrował tożsamość jednego z współautorów "Narkotyków". Przy pisaniu tej prowokacyjnej książki zawierającej relacje z organizowanych przez Witkacego seansów narkotykowych pisarz współpracował z dwoma przyjaciółmi. Nazwisko pierwszego z nich - Bohdana Filipowskiego - mieszkającego w Zakopanem okultysty i nałogowego morfinisty - znano już od dawna. Ten, który eksperymentował z eterem, został w książce zakamuflowany pod pseudonimem Dezydery Prokopowicz. Prof. Degler rozszyfrował jego tożsamość - był nim matematyk i poeta Stefan Glass. Janusz Degler, który jest redaktorem wydania listów Witkacego do żony, wiele miejsca w swojej książce poświęca związkom swojego bohatera z kobietami. Degler uważa, że samobójcza śmierć pierwszej narzeczonej Witkacego - Jadwigi Janczewskiej, która zastrzeliła się w Tatrach w lutym 1914 roku, mogła być spowodowana jej romansem z Karolem Szymanowskim. Być może - spekuluje Degler - Janczewska nie chciała rozbijać wieloletniej przyjaźni bliskich jej mężczyzn. Poczucie winy z powodu jej samobójstwa nie opuszczało Witkacego aż do śmierci. Najważniejszym związkiem życia Witkacego - jak podkreśla Degler - było małżeństwo z Jadwigą Unrug. Małżonkowie nie mieli dzieci, rzadko mieszkali razem i dali sobie wzajemnie całkowitą swobodę w nawiązywaniu innych związków. Mimo to byli sobie bardzo bliscy, o czym świadczą zachowane listy. Witkacy miał dziesiątki romansów, a żona była jego ulubioną powiernicą w kłopotach z innymi kobietami. Jednak w ostatnią podróż we wrześniu 1939 roku Witkacy wyruszył nie z żoną a z kochanką, Czesławą Okińską-Korzeniowską. Z Warszawy uciekali na Wschód, zatrzymali się we wsi Jeziory na Polesiu w majątku znajomego. Tam 17 września zastała ich wiadomość o wkroczeniu do Polski Armii Czerwonej. Witkacy poczuł się osaczony. Rankiem 18 września razem z Czesławą udali się do pobliskiego lasu i razem wypili truciznę. Ją udało się odratować, jego pochowano na pobliskim cmentarzu prawosławnym. Degler pisze też o fascynacji Witkacego formizmem, niedoszłym pojedynku z Karolem Stryjeńskim, przyjaźni z Deborą Vogel i Hansem Corneliusem. 600-stronicowa książka zawiera fotografie, reprodukcje obrazów i rysunków, faksymilia listów i dokumentów, z których wiele publikowanych jest po raz pierwszy. Książka "Witkacego portret wielokrotny" ukaże się nakładem wydawnictwa PIW.