Wcześniej, starostwo powiatowe w Płocku informowało, że lodołamacze jeszcze dziś rozpoczną kruszenie lodu na rzece przy włocławskiej tamie. - Lodołamacze rozpoczną pracę w sobotę rano przy stopniu wodnym we Włocławku, a następnie będą płynęły w górę rzeki, w kierunku Płocka - powiedział Tomczak. Dodał, iż planowana akcja lodołamania ma charakter prewencyjny w związku ze spodziewanym wzrostem przepływu wody korytem rzeki spowodowanym odwilżą. - Chcemy przygotować zbiornik włocławski na ewentualne wezbranie rzeki, spowodowane ociepleniem - podkreślił Tomczak. Przyznał, że w stanie gotowości jest sześć lodołamaczy we Włocławku, ale może okazać się, że nie wszystkie zostaną od razu wprowadzone do akcji. - To ile lodołamaczy rozpocznie kruszenie pokrywy lodowej, zależało będzie od oceny sytuacji i bieżących potrzeb. Być może okaże się, że wystarczy wprowadzenie do akcji czterech największych jednostek - dodał Tomczak. Według niego, nie ma na razie potrzeby, by do postawionych w stan gotowości sześciu lodołamaczy we Włocławku dołączyły dwie kolejne jednostki z Gdańska. Na użycie lodołamaczy pozwalają wysokie temperatury i rozpoczynająca się odwilż. -Rozbicie kry spowoduje, że woda będzie miała znacznie łatwiejszy przepływ i unikniemy zatorów - wyjaśnił starosta płocki Piotr Zgorzelski. W piątek po południu poziom Wisły w Wyszogrodzie wynosił 600 cm, przekraczając tam stan alarmowy o 50 cm, a w Kępie Polskiej 448 cm, czyli już 2 cm poniżej stan alarmu. Także w Dobrzykowie i Wykowie pod Płockiem poziom rzeki spadł poniżej stanów alarmowych. Służby przeciwpowodziowe przewidują, że w związku z odwilżą poziom Wisły w rejonie Wyszogrodu i Płocka może się jeszcze podnieść w ciągu najbliższych dni. W siedmiu nadwiślańskich gminach powiatu płockiego: Słubice, Mała Wieś, Wyszogród, Bodzanów, Słupno, Nowy Duninów i Gąbin obowiązuje wciąż alarm powodziowy.