Pod względem przeziębień i podejrzeń grypy województwo mazowieckie zajmuje pierwsze miejsce w Polsce - donosi "Życie Warszawy". Jak wynika z najnowszych danych Państwowego Zakładu Higieny, w październiku w kraju zachorowało ok. 4,2 tys. osób, na Mazowszu - 2,5 tys. Tylu chorych nie było od czterech lat. W województwie mazowieckim notuje się np. czternaście razy więcej przypadków zachorowań niż np. w woj. lubelskim, podlaskim czy śląskim. Najzdrowsi są mieszkańcy Kielc i Rzeszowa. Pomimo wysokiego wzrostu zachorowań na Mazowszu specjaliści z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego zapewniają, że nie ma powodów do obaw. - Bo nie ma mowy o żadnej epidemii grypy. Na razie krążą wirusy grypopodobne - wyjaśnia prof. Lidia Brydak, kierownik Krajowego Ośrodka ds. Grypy. Tymczasem w stołecznych przychodniach coraz trudniej dostać się do lekarza. W wawerskich przychodniach interniści przyjmują nawet po 40 chorych dziennie. Także przychodnie żoliborskiego ZOZ-u, który ma pod swoją opieką 110 tys. mieszkańców, przeżywają oblężenie. Kolejki do internistów ustawiają się też w prywatnych przychodniach - informuje "ŻW".