- Rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego to najważniejsze i jednocześnie najboleśniejsze święto naszego miasta. Wspominamy bowiem wydarzenia, które zmieniły Warszawę i jej mieszkańców. Zmieniły też i ukształtowały najnowszą historię Polski. Stały się symbolem pozwalającym przetrwać przyszłe trudne czasy - mówiła do zgromadzonych prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. - Gromadzimy się tu, by oddać cześć bohaterom, którzy hasła o wolnej Polsce nosili nie tylko na sztandarach, ale w sercu i czynach - dodała. Powstanie Warszawskie było największym niepodległościowym zrywem Armii Krajowej i największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez hitlerowców Europie. Rozpoczęte 1 sierpnia 1944 r., na rozkaz Komendanta Głównego AK gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego, miało w założeniach trwać kilka dni; zakończyło się kapitulacją po 63 dniach walk. Poległo lub zostało zamordowanych przez Niemców 18 tys. powstańców i ok. 180 tys. cywilów. Po kapitulacji żołnierze Armii Krajowej zostali wywiezieni do obozów jenieckich, a ludność cywilna wypędzona z miasta. Część warszawiaków została wywieziona do Niemiec na roboty, inni do obozów koncentracyjnych. Niemcy, łamiąc postanowienia aktu kapitulacyjnego, rozpoczęli systematyczne niszczenie Warszawy - burzono większość zabytków, pomników, szkół, kościołów i bibliotek. Spalone zostały archiwa i dzieła sztuki. O godz. 17 w środę wybuch powstania upamiętni dźwięk syren, które zostaną włączone w całym mieście. W godzinę "W" tradycyjnie zostanie oddany hołd powstańcom pod pomnikiem Gloria Victis na warszawskich Powązkach. Wcześniej na cmentarzu kombatanci, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych oraz warszawiacy złożą kwiaty przy grobie gen. Antoniego Chruściela "Montera".