Jak wynika z danych GUS, jeszcze w 2000 r. przeciętnie miesięcznie było to 8,41 zł, natomiast w roku ubiegłym już 22,93 zł. Poprawę notują głównie restauracje ze średniego i niższego segmentu cenowego. Natomiast niektórzy cytowani przez gazetę właściciele dużych firm restauracyjnych uważają, że ów wzrost wynika raczej z podwyżek cen niż większej frekwencji w lokalach. Na ogół jednak w branży panuje optymizm co do przyszłości wynikający chociażby z tego, że na Zachodzie wydatki na gastronomię to 9,5 proc. budżetów domowych, a w Polsce niewiele ponad 2 proc. Więcej w "Pulsie Biznesu".