Komenda Główna Policji poinformowała w środę, że Centralne Biuro Śledcze zatrzymało 27 członków tej grupy. W akcji uczestniczyło ponad 300 funkcjonariuszy CBŚ wspieranych przez policyjnych antyterrorystów, którzy we wtorek weszli w tym samym momencie do 30 mieszkań i domów na terenie kraju. Wśród zatrzymanych jest dwóch żołnierzy Wojska Polskiego, funkcjonariusz Służby Więziennej oraz obywatelka Rumunii. - Wobec 16 z zatrzymanych osób prokuratura złożyła wnioski o tymczasowe aresztowanie - powiedziała Beata Syk-Jankowska rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie, gdzie od roku prowadzone jest śledztwo w tej sprawie. Łącznie zarzuty postawiono już 33 osobom. Dotyczą one udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz wprowadzania do obiegu fałszywych banknotów euro. Gang rozprowadzał je na terenie Unii Europejskiej - m.in. we Francji, Włoszech, Holandii i Hiszpanii. Grupą, według prokuratury, kierowało pięć osób: 29-letni Radosław B. (pochodzący z Chełma, na stałe mieszkający we Włoszech), 30- letnia obywatelka Rumunii Ana C., 34-letni Piotr G. oraz 25-letnia Daria B. Syk-Jankowska powiedziała, że fałszywe euro były rozprowadzane głównie przez młodych mężczyzn, którzy płacili nimi za drobne zakupy i otrzymywali resztę w prawdziwych banknotach. Werbowanie członków grupy zajmujących się bezpośrednio dystrybucją banknotów - a usytuowanych najniżej w hierarchii grupy - odbywało się w Polsce. - Zazwyczaj byli to mieszkańcy Chełma i okolic, młodzi mężczyźni, często młodociani - powiedziała rzeczniczka. Wyjeżdżali oni do danego kraju, pod pozorem pracy zarobkowej. Na miejscu otrzymywali falsyfikaty o nominałach 100 lub 50 euro, którymi mieli płacić w sklepach za zakupy niewielkiej wartości. Potem musieli dzielić się zyskiem z tymi, co stali wyżej w hierarchii grupy. ?Były to różne kwoty, sięgające nawet do 60 proc. wartości wprowadzonego fałszywego banknotu? ? zaznaczyła Syk- Jankowska. Prokuratura sprawdza, gdzie i przez kogo fałszywe banknoty były produkowane. Nie ujawnia żadnych szczegółów dotyczących tego wątku śledztwa. "Rozbicie tej zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się wprowadzaniem do obiegu fałszywych banknotów euro na tak szeroką skalę to pierwszy taki przypadek w Unii Europejskiej" - powiedział PAP komendant główny policji gen. insp. Andrzej Matejuk. Według policji grupa działała głównie we Włoszech, Niemczech, Hiszpanii i Francji. - Polscy policjanci w ramach Europolu ściśle współpracowali i wymieniali informacje z funkcjonariuszami tych państw - powiedział rzecznik komendanta głównego policji podinsp. Mariusz Sokołowski. Jak dodał, do Polski przyjechali policjanci z Hiszpanii, funkcjonariusze z Europolu oraz przedstawiciele banków z Hiszpanii. - Wspólnie z Europolem szacujemy, że grupa wprowadziła do obiegu co najmniej kilkadziesiąt tysięcy sztuk banknotów, o niewyliczonej do chwili obecnej wartości. Podrabiane były głównie banknoty o nominałach 50 i 100 Euro - dodał. Jak podaje KGP, CBŚ zatrzymało 25 osób, a dwie kolejne później same zgłosiły się na policję. Większość pochodzi z Lubelszczyzny. Za wprowadzanie do obiegu fałszywych pieniędzy grozi do 25 lat więzienia.