- Generał Jasik poszedł tam z pobudek politycznych a nie jako specjalista do ochrony lotniska i musi z tego lotniska odejść. Nie ukrywam, że nie mam także do niego sympatii politycznych. On nie jest ani fachowcem, ani politykiem - więc nie widzę najmniejszego powodu aby dalej tam był. To nie jest zemsta za sprawę Oleksego - mówi Andrzej Piłat. Generał Henryk Jasik został powołany na stanowisko wicedyrektora PPL przez poprzedniego ministra transportu Tadeusza Syryjczyka. Wcześniej był wiceministrem MSW, jednym z oficerów prowadzących sprawę byłego premiera Józefa Oleksego, podejrzanego o szpiegostwo. Otrzymał za to awans na stopień generała.