W sprawę zamieszani są także przedsiębiorca Jerzy G. i ich pośrednik, Ireneusz Z. Rzeczniczka warszawskiej prokuratury Małgorzata Dutkiewicz podkreśla, że były wiceburmistrz brał łapówki od lutego do października 2000 roku. - W związku z pełnioną przez siebie funkcją publiczną przyjmował co miesiąc łapówki od Jerzego G. Łączna kwota wynosiła nie mniej niż 12 tysięcy złotych - powiedziała Dutkiewicz.