Urzędnicy zajmują się głównie przerzucaniem dokumentami, które krążą między nadzorem budowlanym a inwestorem. Kierowcy już tracą cierpliwość. - Biorąc pod uwagę to, jakie są korki na Marynarskiej, to ja nie wiem w ogóle, dlaczego ten wiadukt nie jest otwarty. Równie dobrze mógłby być otwarty już dwa miesiące temu - podkreśla jeden ze zmotoryzowanych w rozmowie z reporterką radia RMF FM. - Po jednej stronie nic nie jedzie, a praktycznie to jest gotowe, tak?. Cóż, zdarza mi się z niego skorzystać, również w drugą stronę, ale nieoficjalnie - dodaje inny kierowca. Dlaczego to wszystko tak długo trwa? - Po zakończeniu robót jesteśmy zobowiązani jako inwestor, zgromadzić dokumentację powykonawczą, czyli już sama nazwa wskazuje na to, że są to dokumenty, które powstają po zakończeniu prac - przekonuje Agata Cholińska z Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych. Podobno takie są przepisy. Wychodzi na to, że łatwiej drogę wybudować niż legalnie otworzyć. W trochę lepszej sytuacji są kierowcy na Andersa. Tam istnieje jeszcze szansa, że wiadukt zostanie otwarty dziś lub jutro. Zobacz relację wideo reporterki radia RMF FM: