Zdjęcia zostały przerwane w listopadzie ubiegłego roku, oficjalnie z powodu choroby aktora. Ale członkowie ekipy mówią wprost, że choć choroba Lindy była dopustem bożym, to praca i tak by stanęła z braku środków. Większość osób zaangażowanych w film nie dostała wynagrodzenia, ciągle brakowało pieniędzy na dekoracje, kostiumy, a nawet na oświetlenie planu. Kłopoty wynikły z niedoszacowania kosztów produkcji, choć budżet filmu wynosił 11,5 mln zł. Reżyser Paweł Chochlew twierdzi, że zrealizował 70 proc. zdjęć i montuje nakręcony materiał. Zapowiada, że ekipa wróci na plan jeszcze w kwietniu, a film będzie gotowy na 1 września.