- Jeśli chodzi o efektowne spotkania na niebie, to najczęściej ich bohaterem jest Księżyc i inne jasne ciało. Jest to spowodowane tym, że Srebrny Glob szybko porusza się po sferze niebieskiej, w ciągu niespełna miesiąca dokonując jej pełnego obiegu - zauważył naukowiec. Dodał, że znacznie wolniej na sferze niebieskiej poruszają się planety i ich bliskie koniunkcje są znacznie rzadsze. - Rankiem 27 listopada dojdzie jednak do tego niecodziennego zjawiska i weźmie w nim udział bardzo jasna planeta Wenus oraz Saturn - zapowiedział. Jak wyjaśnił, formalnie oba ciała będą najbliżej (tylko 32 minuty kątowe) o godzinie 2.19 naszego czasu. O tej porze w Polsce są one jednak pod horyzontem. - Najlepiej więc wyjść na obserwacje około godziny przed wschodem Słońca, czyli w okolicach godziny 6 rano. Wtedy Wenus i Saturn będą świecić ponad 10 stopni nad południowo-wschodnim horyzontem - radził astronom. - Trudno będzie ich nie odnaleźć, bo w tym momencie, na całym niebie, to właśnie Wenus będzie najjaśniejszym obiektem. Natomiast znajdujący się przed pełnią Księżyc zajdzie tuż przed godziną 6. - Osoby, które będą miały bardzo dobry widok na południowo-wschodni horyzont mogą pokusić się też o odnalezienie Merkurego. Będzie on świecił kilka stopni na wschód od Wenus oraz Saturna i będzie go widać niespełna 5 stopni nad horyzontem - zachęcał dr Olech.