"Gestem uśmiercenia palmy udało się spojrzeć szerzej, wychylić głowę poza ludzki horyzont po to, żeby zobaczyć grozę skutków antropogenicznych zmian klimatycznych i nadchodzące załamanie delikatnej równowagi ekosystemu, który utrzymuje nas przy życiu" - skomentowała ponowne przeobrażenie palmy artystka Joanna Rajkowska, twórczyni instalacji. 1 czerwca na słynnej warszawskiej palmie pojawiły się uschnięte, naturalne liście. Zastąpiły wcześniejsze zielone, wykonane z tworzywa sztucznego. Przeobrażenie palmy było, jak tłumaczyła Rejkowska, "wołaniem środowiska artystycznego i organizacji pozarządowych zajmujących się ochroną przyrody, aby politycy podjęli konkretne działania w celu powstrzymania lub choćby ograniczenia dewastacji środowiska naturalnego". Oryginalne liście przeszły konserwację, i teraz wróciły na swoje miejsce.Przemiana palmy była wspólną akcją artystki, Muzeum Sztuki Nowoczesnej, Centrum UNEP/GRID-Warszawa i agencji Syrena Communications, Instalacja "Pozdrowienia z Alej Jerozolimskich", znana powszechnie jako warszawska palma, to jeden z najsłynniejszych polskich projektów artystycznych w przestrzeni publicznej.