W czwartek na platformie X Tobiasz Bocheński opublikował nagranie z warszawskiej kładki pieszo-rowerowej. - Wielki dar, wspaniałe dzieło, nikt nie zbudowałby takiej kładki tylko nasz pan prezydent - mówił z przekąsem polityk Zjednoczonej Prawicy. Europoseł PiS postanowił uderzyć w Rafała Trzaskowskiego, zwracając uwagę na moment otwarcia przeprawy przez Wisłę. Przypomniała, że została oddana tuż przed kwietniowymi wyborami samorządowymi. - Wcale nie była kiełbasą wyborczą i nie można jej porównywać do Funduszu Sprawiedliwości - ironizował Bocheński. Warszawska kładka. Trzaskowski może mieć problemy Europoseł PiS przypomniał, że Rafał Trzaskowski nagrał spot, "w którym idzie i tupie po kładce, by sprawdzić, czy warszawiacy mogą bezpiecznie tędy chodzić". Tobiasz Bocheński zwrócił uwagę na jeden szczegół. Przekazał, że nagranie zostało opublikowane w mediach społecznościowych włodarza stolicy. Jednak nie oznaczono go jako materiał wyborczy. Polityk podkreślił, że doszło do złamania prawa. - Gdyby okazało się, a tak niektórzy twierdzą w przestrzeni publicznej, że spot ten został sfinansowany z pieniędzy publicznych, byłoby to jedno z największych nadużyć i złamań prawa wyborczego w historii - kontynuował przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości. Na zakończenie zapewnił, że jego formacja wyjaśni tę sprawę. Będzie kolejny wniosek do PKW? PiS uderza w Trzaskowskiego Nagranie opublikowane przez Bocheńskiego jest kolejnym epizodem w walce o odebranie finansowania przeciwnikowi politycznemu. Decyzję w tej sprawie każdorazowo podejmuje Państwowa Komisja Wyborcza. Przypomnijmy, PKW bada sprawozdane PiS z kampanii parlamentarnej w związku z zarzutami o nieodpowiednie wykorzystywanie środków publicznych. Partii Jarosława Kaczyńskiego grozi utrata miliardów złotych z budżetu. W temacie warszawskiej kładki warto zauważyć, że Tobiasz Bocheński kilka miesięcy temu chwalił jej powstanie. - Kładka na Wiśle mi się bardzo podoba, koszt jej wykonania już mniej. Fajnie że ta kładka jest - mówił w rozmowie z Interią. Co więcej, dodawał wówczas, że otwarcie kładki przed wyborami samorządowymi "nie było w ogóle zaskakujące". - To jest standard polityki i kampanii wyborczej - zaznaczył. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!