Niewykluczone, że po 28 marca część przewoźników będzie wolała latać z innych polskich lotnisk. Okęcie opustoszeje. - Założę się o duże pieniądze, że zdążymy z przygotowaniem obiektu przed 28 marca - zapewnia Artur Burak, rzecznik Przedsiębiorstwa Państwowe Porty Lotnicze. - Nie widzę szans, by Okęcie dało radę uruchomić Terminal 2 na czas - twierdzi z kolei Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych "Tor", ekspert od polityki transportowej. - Idę o zakład, że to ja będę miał rację. Różnica zdań obu panów nie napawa optymizmem, tymczasem dni lecą i termin 28 marca zbliża się wielkimi krokami. Okęcie poza Schengen Tego dnia Okęcie musi mieć osobne bramki do odprawy pasażerów z krajów należących do strefy Schengen (mają je lotniska we wszystkich krajach UE, z wyjątkiem Irlandii i Wielkiej Brytanii). Na stołecznym lotnisku jedynie Terminal 2 budowano tak, by spełniał te wymogi. - Dla obywateli Unii Europejskiej traktat z Schengen znosi odprawy graniczne wewnątrz krajów, które go podpisały - tłumaczy Jarosław Buczek z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. - Po 28 marca na lotniskach odprawa przed lotem z Polski do innego kraju Wspólnoty będzie wyglądać tak samo, jak przed lotem z Krakowa do Warszawy. To znaczne uproszczenie. Odprawa ma się skrócić do kilku minut, przed wejściem do samolotu nie trzeba będzie np. pokazywać paszportu. - Wystarczy mieć przy sobie dowód osobisty - mówi Michał Wojtowicz, pasjonat lotnictwa. - Przed lotem wewnątrz strefy ustawiać się będziemy w osobnych kolejkach, nie czekając, tak jak inni, dwie godziny na odprawę. Zapraszamy do Łodzi Co będzie, jeśli Terminal 2 nie zostanie jednak oddany na czas? - Zgodnie z traktatem z Schengen, lotnisko nie wejdzie do strefy. Pasażerowie będą mieli dwa wyjścia - albo będą się tłoczyć w ogromnych kolejkach razem z resztą pasażerów, tak jak to się dzieje dzisiaj na Okęciu, albo wybiorą podróż z innego polskiego lotniska, które spełnia warunki z Schengen, np. w Pyrzowicach pod Katowicami lub Lublinka pod Łodzią, które zapewnia o niebo lepsze warunki - mówi Furgalski. Choć w porównaniu z innymi lotniskami komfort na Okęciu zmaleje, PPL nie bierze pod uwagę obniżenia stawek za korzystanie z lotniska. To może być powód, dla którego przewoźnicy odwrócą się od Warszawy. Zdaniem Furgalskiego, nie można wykluczyć, że samoloty poruszające się wewnątrz strefy Schengen przestaną lądować na Okęciu. - Na razie nie myślimy o przeniesieniu połączeń z Warszawy do innych polskich miast - uspokaja Wojciech Kąłdziołka z LOT-u. Zarządzający lotniskami w Łodzi czy Bydgoszczy jednak już zacierają ręce. - Jesteśmy gotowi przyjąć ludzi z Warszawy - zapewnia Miłosz Wika z Portu Lotniczego w Łodzi. - Spełniamy wszystkie wymogi traktatu z Schengen. Na wiosnę będziemy w stanie obsługiwać siedem samolotów jednocześnie. Odprawa trwa u nas najwyżej pół godziny. Do tego opłaty lotniskowe, które ponoszą pasażerowie, są niższe niż w Warszawie. Lata opóźnień Całego zamieszania by nie było, gdyby budowa Terminalu 2 przebiegała zgodnie z planem. Choć rozpoczęła się w kwietniu 2004 roku, a obiekt miał być gotowy półtora roku później, nie jest ukończony do dzisiaj. - Już na etapie wyłaniania wykonawcy było widać, że tej inwestycji nie ominą problemy - wspomina Adrian Furgalski. - Miasto huczało od plotek. Mówiło się, że przetarg był ustawiony. Sprawę cały czas bada prokuratura. W połowie listopada minęły dwa lata od pierwotnej daty otwarcia obiektu. W tym czasie kolejne terminy wpuszczenia do niego pasażerów przesuwano co najmniej 30 razy. Hiszpański wykonawca wciąż nie mógł bowiem spełnić wymogów bezpieczeństwa, stawianych przez straż pożarną. W październiku firma zarządzająca Okęciem wypowiedziała mu umowę. Na kilka tygodni budowa Terminalu 2 kompletnie zamarła. W końcu na początku stycznia robotnicy zaczęli wymieniać elementy systemu przeciwpożarowego. Muszą zamontować m.in. ponad 100 nowych głośników, z których emitowane będą komunikaty o ewakuacji. Poprzednie były zbyt ciche. Skutkiem problemów z rozbudową stołecznego lotniska jest coraz większy ścisk na Okęciu. Odprawy ciągną się w nieskończoność, przez co spóźniają się odloty samolotów. W działających budynkach lotniska nie ma nawet wystarczającej ilości miejsc do siedzenia. Pasażerowie koczują na podłodze przed terminalami. - Nic zatem dziwnego, że mieszkańcy stolicy coraz chętniej korzystają z lotnisk poza miastem, głównie w Krakowie i Łodzi - twierdzą eksperci z serwisu epasazer.com. - W zeszłym roku po raz pierwszy w historii Okęcie obsłużyło mniej niż połowę lotniczego ruchu pasażerskiego w Polsce - 9,2 mln osób, czyli 48 proc. korzystających z samolotów w kraju. Stefan Wroński