W okolicach Pałacu Prezydenckiego wciąż przybywa ludzi, którzy pragną złożyć hołd ofiarom katastrofy prezydenckiego samolotu. Na chodniku przed wejściem do budynku płonie wielki krzyż ułożony ze zniczy, leżą wiązanki kwiatów, na pniach drzew mieszkańcy stolicy przymocowali róże i tulipany. Katastrofa samolotu pod Smoleńskiem. Raport specjalny - fakty, wspomnienia, fotografie Wśród setek zniczy płonących przed Pałacem Prezydenckim warszawiacy kładą zdjęcia ofiar katastrofy. Ulica Krakowskie Przedmieście, którą, na co dzień mogą jeździć autobusy, została całkowicie zamknięta dla ruchu. Marszałek Komorowski: Dziękuję, za to, że tu przyszliście - Idziemy się pomodlić za dusze ofiar. Jesteśmy w szoku po tym, co się wczoraj stało - powiedziała czwórka młodych ludzi, którzy przyjechali do Warszawy z Krakowa. - Nie mogliśmy dzisiaj tutaj nie być - podkreślili. Prezydencką parę przyszli pożegnać także turyści z Indii. - Współczujemy wszystkim Polakom i jesteśmy tutaj, aby zapewnić, że cały świat płacze dzisiaj z wami. Nie poddawajcie się - powiedzieli. Prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką Marią oraz 94 osoby zginęły w sobotę w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem, którym lecieli na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Zobacz także - Polacy łączą się w żałobie: