Do zdarzenia miało dojść w pralni chemicznej przy ul. Bora-Komorowskiego 4. Według nieoficjalnych informacji syn miał zabić ojca. Mężczyźni mieli wspólnie pić alkohol. Jeden z nich zaatakował nożem kompana, ranił go w brzuch i poderżnął gardło - informowała Interia. Z ustaleń Polsatnews.pl wynika, że napastnik po zabójstwie zadał sam sobie rany nożem. Do środka lokalu, który był zamknięty, siłowo weszli funkcjonariusze, ale agresywny mężczyzna nie reagował na polecenia i ruszył na mundurowych. Miał zostać zatrzymany dopiero po tym, jak padły strzały ostrzegawcze. Jest on synem właściciela pralni, którego zwłoki ujawniono podczas oględzin lokalu. Syn właściciela z ciężkimi obrażeniami - ranami kłutymi - został zatrzymany i trafił do szpitala. Trwa ustalanie przyczyny tragedii. Czytaj więcej na temat tego zdarzenia