Warszawa była dotychczas prawdziwym "eldorado" dla szukających zatrudnienia - można tam było stosunkowo szybko znaleźć dobrze płatną pracę. Niestety, także i w stolicy pojawiły się w końcu problemy na rynku pracy. Dziś prócz 60 tys. bezrobotnych warszawiaków, pracy szuka około 50 tys. osób z Mazowsza i drugie tyle z innych regionów, szczególnie z północy kraju. - W efekcie - jak mówi Robert Kwiatkowski, szef Powiatowego Urzędu Pracy - wskaźnik bezrobocia w Warszawie sięgnął poziomu ogólnokrajowego. W stolicy pogorszyły się też płace. Do przeszłości należą pensje o połowę wyższe od średniej krajowej. Teraz młodym ludziom oferuje się około 1000 - 1200 zł. - To powoduje, że żyjąc w Warszawie, przy warszawskich cenach, warszawiacy niechętnie podejmują taką pracę, ponieważ skala wynagrodzenia jest niewystarczająca do tego, by w Warszawie przeżyć - uważa Kwiatkowski.