Ale prywatne firmy ograniczają się do wąskich, najbardziej dochodowych specjalizacji. I nie odpowiadają za powikłania - informuje w swoim dzisiejszym wydaniu "Życie Warszawy". Na Mazowszu działa już około 1700 niepublicznych ZOZ-ów, w tym 40 prywatnych szpitali. Od kilku dni np. przyjmuje szpital Mazovia na Ursynowie. W placówce o charakterze urologiczno- ginekologicznej można przeprowadzić nawet 200 zabiegów miesięcznie. Za wszystko płacą pacjenci z własnej kieszeni. Gorzej jest natomiast z interną czy pediatrią. Powód? Wymagają długotrwałego leczenia i stosowania wielu procedur medycznych. - Żaden prywatny inwestor nie wyłoży swoich pieniędzy na taki interes - mówi gazecie Katarzyna Płaczek, dyrektor Mazowieckiego Centrum Zdrowia Publicznego, która nadzoruje lecznice na Mazowszu. Więcej o problemie w dzisiejszym wydaniu "Życia Warszawy".