Urzędnicy tłumaczą, że docierały do nich skargi od pasażerów, którym nie podobał się zwyczaj palenia elektronicznych papierosów w autobusach czy tramwajach. Radny Michał Bitner z Platformy Obywatelskiej tłumaczy, że zakaz przysłuży się pasażerom. Uważa, że powinniśmy się zachowywać powściągliwie, a "komunikacja miejska to nie jest klub, w którym pijemy, palimy, czy rozmawiamy przez telefon komórkowy". - Jeżeli każdy będzie się zachowywał tak, jak chce, to sytuacja stanie się nie do zniesienia - podkreśla. Opozycja nie poparła zakazu palenia e-papierosów w autobusach i tramwajach. Radny PIS Jarosław Krajewski tłumaczy, że przepisy nie powinny takich rzeczy regulować. Jest to jego zdaniem nadmierna gorliwość i problem na wyrost. - Codziennie podróżuję komunikacją miejską i nie widziałem dotychczas nikogo, kto paliłby w autobusie czy tramwaju e-papierosy - podkreśla. - Tego typu sprawy nie powinny być ujmowane w regulaminach. Jest to raczej kwestia dobrego wychowania - dodaje. Warszawscy radni zmienili też zapisy regulaminu, które dotyczą między innymi korzystania z bramek w metrze, czy wypuszczania pasażerów poza przystankami.