Dlatego właśnie władze Warszawy zapowiadają batalię o zmianę prawa podatkowego. Na razie są to tylko propozycje, prawa nie da się przecież zmienić z dnia na dzień. Mimo to rządzący stolicą już snują plany, co można by z takimi pieniędzmi zrobić. - W ciągu 3 lat w Warszawie mogłoby powstać 6 mostów. Ja pomijam już inne potrzeby, jak drogi, zakup autobusów czy tramwajów - wylicza wiceprezydent stolicy. Poza tym Warszawa mogłaby stać się miastem z metrem, a nie tylko z jego namiastką. W ciągu 14 lat już na pewno taka druga linia metra mogłaby powstać. Takie wizje dla warszawiaków, duszących się w korkach i przeciskających przez zatłoczone ulice, są bardzo miłe. Z drugiej jednak strony władze miasta zdają się nie zauważać innego problemu. Wiele firm - często bardzo dużych i zagranicznych - zarejestrowanych jest w stolicy, ale mają tam tylko niewielkie biura czy centrum łączności z klientami. Produkcja czy sprzedaż - np. hipermarkety - jest w terenie, a podatki owe firmy płacą w Warszawie.