Niestety palma nie jest prawdziwa. Została wykonana ze sztucznych materiałów do złudzenia przypominających naturalny pień i liście. A wszystko to jest efektem wielomiesięcznych starań Joanny Rajkowskiej, która musiała stoczyć ciężkie boje w warszawskich urzędach, zanim udało jej się zrealizować swój projekt - "Pozdrowienia z Alei Jerozolimskich". Pomysł budzi kontrowersje nie tylko wśród miejskich urzędników, ale także wśród warszawiaków, którzy nie kryją swojego zdziwienia tym niecodziennym zjawiskiem... Jak to zazwyczaj bywa jednym się podoba, innym nie... Artystka narzeka na niezbyt proporcjonalne liście, jakie zostały dostarczone przez firmę, która wykonała palmę. Zapowiada jednak ich szybką zmianę na większe. Uroczysta inauguracja projektu Joanny Rajkowskiej odbędzie się dzisiaj o godz. 18.