Osunęło się ok. 400 m sześc. ziemi, odsłaniając fundamenty. W okolicznych budynkach odcięto prąd, gaz i wodę. Wyciek wody został wkrótce zatamowany, a ubytek gruntu wypełniono betonem. Osunięcie nie spowodowało strat materialnych, nikt nie ucierpiał, przerwano jednak prace na budowie stacji Świętokrzyska. Z dwóch siedmiopiętrowych budynków - w tym jednego mieszkalnego - ewakuowano ok. 100 osób, które nie będą mogły wrócić na noc do swoich mieszkań. Przy ewakuowanych budynkach wystawiono całodobowe posterunki policji i Straży Miejskiej; w ciągu dnia mieszkańcy mogli wejść do swoich mieszkań po najpotrzebniejsze rzeczy w asyście służb. - Robimy wszystko, aby (mieszkańcy) wrócili do domów jak najszybciej. Jeśli będzie decyzja o wprowadzeniu ludzi do budynku, musimy mieć gwarancję, że nic im nie zagraża - mówił wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz. Spośród ewakuowanych mieszkańców 40 osób - według informacji rzecznika stołecznego ratusza Bartosza Milczarczyka - chciało w ciągu dnia wejść do mieszkań, a 25 poprosiło o możliwość przenocowania w hotelu. Wykonawca metra - jak podał rzecznik firmy Mateusz Witczyński - zarezerwował dla ewakuowanych miejsca w stołecznych hotelach Metropol i MDM. W piątek nie odbyły się zajęcia w pobliskim gimnazjum nr 38 przy ul. Świętokrzyskiej 18. Po awarii bez przeszkód kursowała I linia metra; zostały zamknięte natomiast niektóre z okolicznych ulic. Po południu przywrócono ruch na ul. Marszałkowskiej w obie strony; po godz. 19.30 ZTM poinformował, że jest zgoda na ruch tramwajów. Przejezdne są też ulice: Kredytowa, pl. Dąbrowskiego i Jasna; wciąż zamknięte są Rysia i Szkolna. Na razie nie wiadomo, jakie były przyczyny awarii. Witczyński zapowiedział, że sprawdzane zostanie, czy mogły do tego doprowadzić prace na budowie metra. Także wiceprezydent Warszawy mówił, że musi zostać wyjaśnione, czy osuwisko jest efektem awarii wodociągu, budowy geologicznej czy prac budowlanych na pobliskiej drugiej linii metra. Jak poinformował, z prowadzonego monitoringu wynika, że jeden z budynków po osunięciu się ziemi odchylił się o kilka milimetrów. - Budynki z natury rzeczy pracują. Na dzisiaj jest to kilka milimetrów, ale nie przekracza to norm, które są przewidywane dla tego budynku - powiedział. Tymczasem Solidarna Polska złożyła w piątek zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienie przestępstwa w sprawie osunięcia ziemi przy budowie II linii metra. Politycy SP uważają, że do zdarzenia, które stanowiło bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia ponad stu osób, doszło w wyniku nieprawidłowo zabezpieczonych prac. Ich zdaniem prokuratura powinna wyjaśnić, czy przyczyna osunięcia ziemi leży u podstaw wadliwie zaprojektowanej inwestycji, czy też wynika z nieprawidłowego wykonania projektu. Wyjaśnień w tej sprawie domaga się też PiS, które chce zwołania nadzwyczajnej sesji Rady Miasta. Władze stolicy nie mają sobie nic do zarzucenia. Rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk podkreślił, że żaden z dotychczasowych wypadków przy budowie II linii metra nie był katastrofą budowlaną, a nadzór nad budową jest właściwy.