Gdy manifestacja zakończyła się i związkowcy zaczęli kierować się do autokarów, część pochodu docierała jeszcze przed kancelarię premiera. - Jeżeli Solidarność protestuje przeciw trudnej sytuacji gospodarczej, to szkoda, że tak późno demonstruje przeciw skutkom własnej polityki - ocenił premier Leszek Miller. Krzaklewski złożył petycję u marszałka Przewodniczący "Solidarności" Marian Krzaklewski złożył petycję u marszałka Sejmu Marka Borowskiego. W drodze do gabinetu marszałka doszło do przepychanek z posłami Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin. Poseł Samoobrony Waldemar Borczyk został zanny. - Postulujemy jeszcze negocjacje w sprawie zmian w kodeksie pracy i rozwiązanie tego problemu w Komisji Trójstronnej - powiedział Krzaklewski. Dodał, że jeszcze ani razu nie odbyło się posiedzenie plenarne Komisji Trójstronnej na ten temat. Marszałek tłumaczył Krzaklewskiemu, że projekt jest w sejmowej komisji nadzwyczajnej i zapewnił, że przedstawiciele związku będą mogli brać udział w pracach tej komisji. W drodze do gabinetu marszałka między delegacją Solidarności a posłami Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin doszło do utarczek. - Miałeś chamie złoty róg, miałeś chamie czapkę z piór - krzyczał w stronę delegacji jeden z posłów Samoobrony. Wtórował mu poseł Waldemar Borczyk. Borowczyka uderzył jeden z delegatów, wracających od marszałka Borowskiego. Nad tłumem na Placu Piłsudskiego powiewały flagi Solidarności i transparenty, których głównym choć negatywnym bohaterem jest szef partii i rządu: "Miller, Miller obiecałeś, nic nie dałeś", "Za rządów Millera Polska umiera", "Panie Leszku więcej seksu i precz łapy od kodeksu". Związkowcy byli wyposażeni w syreny, gwizdki i trąbki. W roli przepraszającego za za utrudnienia, korki i blokady wystąpił Jan Moksiński z Komisji Krajowej. Dodawał jednak, że choć utrudniać ruchu nie chcą to jednak muszą: "Jeżeli ten kodeks pracy odpuścimy, to po co są związki zawodowe?". Krzaklewski: jesteśmy gotowi do długiej walki Szef "Solidarności" Marian Krzaklewski powiedział, że związkowcy są gotowi do długiej walki w obronie kodeksu pracy. - Dialog jest jedyną metodą rozwiązania sporu w sprawie kodeksu pracy. Sposób, w jaki rząd Leszka Millera chce doprowadzić do zmiany Kodeksu, to otwarta droga do masowych konfliktów. Rząd konfliktuje kolejne grupy społeczne - powiedział Krzaklewski. Lider "S" ostrzegł przed nieuzgodnionymi zmianami w kodeksie pracy i wezwał związkowców do podpisywania się pod petycjami sprzeciwiającymi się nowelizacji kodeksu. Poseł Borczyk w szpitalu MSWiA Poseł Waldemar Borczyk z Samoobrony został dzisiaj przewieziony do szpitala MSWiA w Warszawie - poinformował PAP szef Biura Informacyjnego Sejmu Stanisław Kostrzewa. W drodze do gabinetu marszałka Sejmu między delegacją Solidarności a posłami Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin doszło do utarczek. - Miałeś chamie złoty róg, miałeś chamie czapkę z piór - krzyczał w stronę delegacji jeden z posłów Samoobrony. Wtórował mu Borczyk. Borczyka uderzył jeden z delegatów, wracających od marszałka Borowskiego. - Nie wiem, co się stało, jeden z niezadowolonych towarzyszących Krzaklewskiemu dmuchnął mi z główki - powiedział Borczyk, wycierając zakrwawiony nos. W oświadczeniu klub Samoobrony napisał, że "delegacja NSZZ Solidarność na czele z przewodniczącym Marianem Krzaklewskim wychodząc ze spotkania w Sejmie dokonała czynnej napaści na posłów Samoobrony RP w osobach: Stanisława Łyżwińskiego i Waldemara Borczyka". Wg organizatorów, w proteście wzięło udział około 50 tys. osób, wg policji - 28 tysięcy.