Od 1 stycznia 2013 r. zacznie obowiązywać unijne rozporządzenie dopuszczające ubój rytualny. - Walczymy o Europę wolną od tego barbarzyńskiego procederu pochodzącego ze starożytności - mówił prof. Andrzej Elżanowski z Muzeum i Instytutu Zoologii Polskiej Akademii Nauk. Dodał, że w UE coraz większe oburzenie wywołuje taka metoda zabijania zwierząt. - Ten protest nie jest przeciwko jakiemukolwiek wyznaniu, ale my nie chcemy, by Polska była rzeźnią dla innych krajów - mówiła podczas protestu weterynarz Dorota Sumińska. Podkreśliła, że ubój z zasady nie jest humanitarny, ale ten jest szczególnie okrutny; pytała dlaczego w ten sposób ma być uśmiercane w Polsce bydło. W ocenie Doroty Wiland z Fundacji na rzecz Ochrony Zwierząt Ius Animalia, na uboju rytualnym korzysta "wielki biznes". Bydło zabija się w ten sposób nie dla zaspokojenia potrzeb mniejszości religijnych zamieszkałych w Polsce, ale na eksport m.in. do Turcji. Według niej w ten sposób w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy br. zabito 150 tys. krów. Dyskusją nt. uboju rytualnego jest zaniepokojona społeczność żydowska. W oświadczeniu przekazanym PAP w czwartek przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych w Polsce Piotr Kadlcik napisał: "Nie zgadzamy się na nazywanie szechity (uboju rytualnego zwierząt zgodnie z prawem żydowskim) metodą gorszą lub skazującą zwierzę na większe cierpienie niż to, zadawane w przypadku uboju nierytualnego. Celem szechity jest zabicie zwierzęcia w sposób możliwie najszybszy i sprawiający jak najmniej bólu. Nie jest takim ogłuszanie zwierzęcia przed ubojem". Badania naukowe potwierdzają - jak zaznacza Kadlcik - że 5-15 proc. przypadków ogłuszania nie pozbawia zwierzęcia świadomości. Umiera ono wówczas w okrutnych cierpieniach. - Należy także zwrócić uwagę na fakt, że ogłuszanie polega na: porażeniu zwierzęcia prądem, gazowaniu w zamkniętym pomieszczeniu przy użyciu dwutlenku węgla lub miażdżeniu centralnego układu nerwowego. Szechita zakłada zabicie poprzez jedno podwójne cięcie, wykonane specjalistycznym nożem, które umożliwia precyzyjne przecięcie tętnic tchawicy i splotów nerwowych, a w konsekwencji natychmiastową utratę świadomości - wyjaśnia przewodniczący Związku. Rytualny ubój bydła polega na zabiciu poprzez poderżnięcie gardła bez wcześniejszego pozbawienia świadomości. W Polsce ubój rytualny dokonywany jest na mocy rozporządzenia ministra rolnictwa z września 2004 roku. Według ustawy o ochronie zwierząt przed uśmierceniem muszą być one uprzednio pozbawione świadomości. W najbliższy wtorek Trybunał Konstytucyjny zbada, czy zgodny z konstytucją jest przepis rozporządzenia ministra rolnictwa z 9 września 2004 r. dotyczący kwalifikacji osób uprawnionych do zawodowego uboju oraz warunków i metod uboju oraz uśmiercania zwierząt. Wniosek w tej sprawie skierował prokurator generalny na prośbę organizacji ochrony zwierząt. Organizatorem protestu była m.in. Fundacja Viva, Fundacja na rzecz Ochrony Zwierząt Ius Animalia.